Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#49321

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia o Pani i Władczyni Pogotowia, czyli dyspozytorce.

Kilka lat temu znajoma mojej mamy była w zaawansowanej ciąży. Było to jej drugie dziecię, ale córka urodziła się przez cesarskie cięcie. Kobieta nie bardzo wiedziała jak wygląda poród naturalny. 8 miesiąc, więc już bliżej niż dalej.
Gdy brała prysznic, wydawało jej się, że odeszły jej wody. Była sama w domu, więc zadzwoniła po pogotowie. Usłyszała, że "to za wcześnie, gdzież w 8 miesiącu rodzić?! Wydaje ci się!" i trzask słuchawką. Zadzwoniła po męża, poinformowała o sytuacji i położyła się w salonie na podłodze. Mąż zerwał się z pracy, przyjechał do domu, ale na podróż do szpitala było już za późno - widział już główkę. Zadzwonił jeszcze raz po pogotowie i sam odebrał poród.

Chłopczyk urodził się zdrowy, natomiast z kobietą było kiepsko. Krwotok był zbyt silny, lekarz miał trudność z jego zatamowaniem.
Znajoma mamy jednak miała szczęście i nie skończyło się to, ani usunięciem macicy, ani śmiercią.
Dyspozytorka została zwolniona.

Szpital

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 972 (1058)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…