Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#49468

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Z serii przygód w MPK, sprzed kilku lat.
Wsiadam w autobus na pętli. Busior z tych nowych, przegubowy, z tyłu trzy miejsca przy tylnej szybie, zaraz obok podwójne siedzenie na podwyższeniu. Sadowię się na końcu, na jednym z krańcowych miejsc potrójnego siedzenia, a autobusie może z 10 osób.

Wchodzą ONE. Klasyczne [M]ocherki. Sztuk trzy. Rozanielone po wizycie na cmentarzu przerzucają się historiami o wspaniałościach zniczowych dostępnych w niedalekim sklepiku.

Dwie sztuki gramolą się na dwa wolne siedzenia obok mnie, trzecia sztuka sterczy obok. Wyczuwam ognie piekielne przypiekające mnie delikatnie z oddali. Dobrze wyczułam. (dialog odwzorowany z pamięci)
[M1]: Weź kochana siadaj, co będziesz tak stała. (tu następuje seria szturchnięć i kuksańców)
[M2]: Eee, widać, że teraz młodzież taka niewychowana. Sądzi taka gówniara, że ja mam widać nogi zdrowsze, to postoję.
[M3]: Niekulturalne to wszystko. Starsi muszą o laskach stać, a taka pinda miejsca nie ustąpi.

I tu miejsce na potok narzekań, od mojego wątpliwego prowadzania się, bo sprowadzenie śmierci i chorób na rodzinę, spowodowanych moją bezczelnością.

Nie miałam pojęcia jak postąpić. Pamiętam, że wychowana w szacunku do starszych wstałam i usiadłam tuż obok, spuszczając uszy po sobie.

Do tej pory nie wiem jak bardzo trzeba być nienormalnym, żeby w autobusie robić awanturę o miejsce, skoro jest on w 90% pusty...

komunikacja_miejska

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 21 (63)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…