zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Moja 13 letnia córka chodzi do szóstej klasy podstawówki (nie kiblowała, po prostu ma w styczniu urodziny) pewnego dnia ze 2 tygodnie temu [P]iekielna nowa, młoda nauczycielka dogadała mojej [C]órce
P: A gdzie twoi rodzice pracują?
c: Mają własny sklep spożywczy
P: To musicie być biedni... A to skąd masz te ciuchy z zary i hajemu?
C:...
P: No dalej głupia szmato, córko pieprzonych nieuków!
C: (jako, że jest pyskata) Pani z tego co wiem nie skończyła studiów, a moi rodzice dziennie zarabiaja tyle co pani na miesiąc, aa no i niech się pani spodziewa na przerwie wizyty na dywaniku u dyrektora.
P:... Siadaj bachorze jeden!
Skarga poszła, Piekielna już w w tej szkole nie pracuje. I dobrze ;)
P: A gdzie twoi rodzice pracują?
c: Mają własny sklep spożywczy
P: To musicie być biedni... A to skąd masz te ciuchy z zary i hajemu?
C:...
P: No dalej głupia szmato, córko pieprzonych nieuków!
C: (jako, że jest pyskata) Pani z tego co wiem nie skończyła studiów, a moi rodzice dziennie zarabiaja tyle co pani na miesiąc, aa no i niech się pani spodziewa na przerwie wizyty na dywaniku u dyrektora.
P:... Siadaj bachorze jeden!
Skarga poszła, Piekielna już w w tej szkole nie pracuje. I dobrze ;)
Szkoła córki
Ocena:
-13
(21)
Komentarze