Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#49699

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historyjka sprzed tygodnia, o piekielnej "młodzieży" i skutecznych policjantach.

Będąc późną porą (około północy) w pracy postanowiłem wyjść przed budynek na fajkę. I co ukazało się mym oczom? Na dziedzińcu po drugiej stronie ulicy ukazała mi się duża grupa "młodzieży" (ok. 20-30 sztuk). Tzn. najpierw ich usłyszałem a potem ujrzałem, gdy wzrok się do ciemności przyzwyczaił. Gwar jak w piwnej mordowni, do tego brzęk butelek, odgłosy kopanych puszek... i to wszystko około północy. Myślę sobie, coś się z tego zrodzić musi, zwłaszcza że dzielnica spokój kochająca... I długo nie musiałem czekać (wciąż ta sama fajka się tliła) - przyjechał radiowóz, wysiadło dwóch policjantów i idą, zmierzają, kroczą powoli ku wyzwaniu. Myślę sobie "Oho, będzie ciekawie", no bo chyba nie zamierzają ich wszystkich wyłapać i wypisywać mandaty za picie alkoholu w miejscu publicznym...

I nie zamierzali, akcja była przednia. Podeszli do towarzystwa, krzyknęli "Policja!", zapalili każdy po dwie takie megalatary, pomachali nimi na wszystkie strony (z dwóch policjantów zrobiło się czterech) i zapędzili "młodzież" w róg. Po czym policjant alfa odezwał się tymi słowy:
- Zamknąć dzioby, ludzie chcą spać. Wypierniczać mi stąd i żeby mi tu nikt swoich rzeczy nie zapomniał, kapsli też!
Co też "młodzież" potulnie z podkulonymi ogonami poczyniła.

Jeszcze zbierali "swoje rzeczy", gdy musiałem wracać do roboty. A krztusiłem się ze śmiechu, takiej świetnej akcji dawno nie widziałem :)

nocne libacje młodzież policja

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 837 (917)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…