Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#49707

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia znajomych z akademika.
Zaczyna się dość banalnie, bo akcja jest dość często spotykana: mianowicie podkradanie szamponu, płynu do naczyń, kremu pod prysznic. Zapewne znacie ten dowcip - dolanie kremu koloryzującego/czegoś śmierdzącego/ jakiegoś domestosa.

No więc w pewnym momencie, kiedy prośby i groźby przestały skutkować, frustracja osiągnęła punkt kulminacyjny, koleżanka postanowiła coś zrobić. Niezbyt to mądre, ale padło na krem do depilacji. Pierwsza o dziwo dała się złapać współlokatorka z pokoju. Nie, nie było tak, jak myślicie - nie wyłysiała, ale włosy poważnie uszkodzone łamiące się, trochę wypadło. Podobno awanturę, która się wywiązała, było słychać na całym piętrze. Dziewczyna była zrozpaczona, a najgłośniej krzyczeli współlokatorzy ze składziku. Wiecie, jaki mieli koronny argument? "to mógł być każdy z nas !". Oczywiście wezwano straż akademikową, potem policję, która jednak nie miała co robić na miejscu (chyba ich nawet to troszkę rozbawiło). W efekcie cały składzik przeciwko niej. Tak zatruli jej życie, że nie pozostało dziewczynie nic, jak tylko się wyprowadzić.

Nie wiem, kto tu był bardziej piekielny, ale z pewnością piekielność rodzi piekielność i czasem lepiej w porę odpuścić.

akademik

Skomentuj (43) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 684 (772)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…