zarchiwizowany
Skomentuj
(2)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
O tym jak to babcia lekarza zmienić musiała...
Mam sobie babcię, jak większość z was. Moja babcia niedługo skończy 80 lat. Jak na twardą staruszkę przystało od lekarzy stara się trzymać z daleka a wszelkie dolegliwości kwituje tekstem: samo przyszło, samo wyjdzie.
Jednak i ją w końcu przyszpiliło i po nieciekawym weekendzie (skaczące ciśnienie, duszności, zawroty głowy... ) postanowiła posłuchać rady domowników i odwiedzić lekarza.
W naszym małym ośrodku jest jeden Pan Lekarz. Ale tylko z nazwy. Jest to człowiek już nie najmłodszy, sam wymagający leczenia zwłaszcza w poradni alkoholowej. Jest u nas już od lat i ludzie chodzą do niego chyba bardziej z przyzwyczajenia lub po drobne zaświadczenia czy skierowania, za które oczywiście każe sobie słono płacić...
Wizyta u niego była krótka. Łaskawie posłuchał z czym przychodzimy. Łaskawie osłuchał babcie i jeszcze łaskawiej wypisał odpowiednie skierowanie. Przy czym był bardzo zdziwiony, że nie mam zamiaru za to dać mu ani złotówki.
Gdzie tu piekielność? A tu!
Na do widzenia babcia usłyszała : "Pani to jest już tak chora, że się pani powinna pakować na drugi świat a nie leczyć..."
Dla zainteresowanych - babcia miała zapalenie płuc, które już wyleczyła i nie zamierza się nigdzie pakować, :)
Mam sobie babcię, jak większość z was. Moja babcia niedługo skończy 80 lat. Jak na twardą staruszkę przystało od lekarzy stara się trzymać z daleka a wszelkie dolegliwości kwituje tekstem: samo przyszło, samo wyjdzie.
Jednak i ją w końcu przyszpiliło i po nieciekawym weekendzie (skaczące ciśnienie, duszności, zawroty głowy... ) postanowiła posłuchać rady domowników i odwiedzić lekarza.
W naszym małym ośrodku jest jeden Pan Lekarz. Ale tylko z nazwy. Jest to człowiek już nie najmłodszy, sam wymagający leczenia zwłaszcza w poradni alkoholowej. Jest u nas już od lat i ludzie chodzą do niego chyba bardziej z przyzwyczajenia lub po drobne zaświadczenia czy skierowania, za które oczywiście każe sobie słono płacić...
Wizyta u niego była krótka. Łaskawie posłuchał z czym przychodzimy. Łaskawie osłuchał babcie i jeszcze łaskawiej wypisał odpowiednie skierowanie. Przy czym był bardzo zdziwiony, że nie mam zamiaru za to dać mu ani złotówki.
Gdzie tu piekielność? A tu!
Na do widzenia babcia usłyszała : "Pani to jest już tak chora, że się pani powinna pakować na drugi świat a nie leczyć..."
Dla zainteresowanych - babcia miała zapalenie płuc, które już wyleczyła i nie zamierza się nigdzie pakować, :)
słuzba_zdrowia
Ocena:
145
(203)
Komentarze