Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#49744

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Mój brat jest niepełnosprawny. Funkcjonuje jednak w miarę normalnie, choćby miał zdechnąć nigdy nie poprosi mnie o pomoc. No dobra. Ostatnio postanowiliśmy pojechać do sklepu, na wielkie zakupy przed majówką. Brat za kierownicę, ja na pasażera i jadziem.
Dojeżdżamy do celu, parkujemy na miejscu dla niepełnosprawnych, i już chcemy wejść (brat - wjechać) do miejsca odwiecznej walki ludów kiedy zatrzymuje nas pani w wieku ok. 40 lat. Spojrzenie niczym strażnik z Teksasu, ręce założone, ruda grzywa powiewa na wietrze. I zaczęła się rozmowa.
Kobieta - A wy bachory gdzie zaparkowałyście?!
Ja (zdezorientowana) - Hę?
Kobieta - Bezczelna! Dlaczego wasz samochód jest na parkingu dla niepełnosprawnych?
Brat - Byłaby pani tak miła spojrzeć na mój wózek?
Kobieta - No i co z tego, że masz gnojku wózek inwalidzki? Przecież ewidentnie widać, że udajesz! Pewno biegasz lepiej niż ten czarnuch co ciągle ćpa.
Ja - Chyba pani żartuje!
Kobieta - To wy żartujecie! Tu są naprawdę niepełnosprawni, którym wy zajęliście miejsce!
Ja - Po pierwsze, mój brat jest "naprawdę niepełnosprawny", a po drugie - tu jest pełno miejsc dla inwalidów.
Kobieta - Cicho siedź, szmato.
Brat - Proszę pani, nie wiem czy pani zauważyła tą głupią nalepkę na przedniej szybie mojego samochodu. Jest tam taki patyczak na kółku.
Kobieta - Ale to nic nie znaczy!
Brat - Mam pokazać pani moją kartę parkingową?
Kobieta - Bardzo chętnie!
Brat (pokazuje) - Nadal będzie się pani wykłócać?
Kobieta - No dobrze. Ale dlaczego ona sobie tak swawolnie jeździ z panem gdzie chce?
Brat - To moja siostra. Chyba nie jest zakazane żebym ją zabrał do sklepu.
Kobieta - Ale ona nie jest niepełnosprawna!
Ja - Czyli że mam sobie uciąć nogi żeby nie sprawiała pani problemów?!
Kobieta - A żebyś wiedziała!
Brat - Dobra Maggi, daj spokój. Chodź.
Kobieta - Ja jeszcze nie skończyłam!
Brat - Ale my tak!
Kobieta - Stój debilu!
Brat - Proszę się odsunąć!
Kobieta - Ty chyba nie rozumiesz powagi sytuacji! Mój syn cierpi, a nawet nie może zaparkować na miejscu dla inwalidy!
Ja - Pani jest ślepa czy głupia! To nie jest jedyne takie miejsce!
Kobieta - Ale jest najbliżej sklepu!
Ja - Przepraszam bardzo, ale chyba te kilka metrów pani syna nie zbawi.
Kobieta - Co za dzi.wka!
Brat - Proszę przestać!
Kobieta - MOJEMU SYNOWI TO SIĘ JAKO JEDYNEMU NALEŻY!
Brat - Niech się pani do kur.wy nędzy ode mnie od.pie.rdoli!
Kobieta - Co za język! Zero szacunku ze strony młodych!
Brat - Pieprzę to. Maggi, wsiadaj do samochodu. Pojedziemy gdzie indziej.

Wyjeżdżając z parkingu sklepu zauważyłam ową kobietę idącą obok młodego chłopaka, który miał rękę w gipsie.
Naprawdę, to był największy inwalida jakiegokolwiek widziałam.

sklepy

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 190 (432)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…