O zazdrości będzie.
Ciążowo czekam w kolejce u ginekologa. Do poczekalni wchodzi młoda parka, na oko około 17 lat. (D)ziewuszka trochę przestraszona, obok (A)mant, chuderlawy, około 170 wzrostu. Siadają obok.
Charyzmatyczny Amant rozpoczyna rozmowę:
(A): A byłaś już u tego lekarza? (bardzo stara nie jestem, niech i będzie per "ty")
(ja): Tak, fantastyczny lekarz, ciepły, sympatyczny, fachowiec.
(A): A przystojny?
(ja): No pewnie. Wysoki, ciemna karnacja, fajny facet (powiedziane żartobliwie, mrugam do dziewuszki, żeby odwagi jej dodać, bo widać, że przerażona)
Na co Amant zzieleniał, szarpnął dziewczynę za rękę i ciągnie do wyjścia.
(A): Nie będzie żaden *iut ci tam zaglądał!
(D): Ale kotku, dziecko...
(A): Zamknij ryj. Moje dziecko to sam je będę badał! Nie będziesz się r*nąć jak ja za drzwiami siedzę!
Szamocząc się z biedną dziewoją wyprowadził ją z przychodni, a ja żałowałam, że się odezwałam. Zazdrość to paskudna cecha.
Ciążowo czekam w kolejce u ginekologa. Do poczekalni wchodzi młoda parka, na oko około 17 lat. (D)ziewuszka trochę przestraszona, obok (A)mant, chuderlawy, około 170 wzrostu. Siadają obok.
Charyzmatyczny Amant rozpoczyna rozmowę:
(A): A byłaś już u tego lekarza? (bardzo stara nie jestem, niech i będzie per "ty")
(ja): Tak, fantastyczny lekarz, ciepły, sympatyczny, fachowiec.
(A): A przystojny?
(ja): No pewnie. Wysoki, ciemna karnacja, fajny facet (powiedziane żartobliwie, mrugam do dziewuszki, żeby odwagi jej dodać, bo widać, że przerażona)
Na co Amant zzieleniał, szarpnął dziewczynę za rękę i ciągnie do wyjścia.
(A): Nie będzie żaden *iut ci tam zaglądał!
(D): Ale kotku, dziecko...
(A): Zamknij ryj. Moje dziecko to sam je będę badał! Nie będziesz się r*nąć jak ja za drzwiami siedzę!
Szamocząc się z biedną dziewoją wyprowadził ją z przychodni, a ja żałowałam, że się odezwałam. Zazdrość to paskudna cecha.
słuzba_zdrowia
Ocena:
936
(1012)
Komentarze