Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#50244

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Sytuacja z soboty (11 maja 2013 roku), ale dopiero dziś mam chwilę czasu. Zaznaczam, że nazwę sklepu podaję z pełną premedytacją i świadomością, ponieważ z czymś takim się jeszcze nie spotkałam... historia ta dotyczy sklepu Dobosz Market w Kłodzku i konkretnie właścicielki w/w przybytku.

Ruch w sklepie spory, staję w kolejce i czekam na skasowanie moich zakupów - ustawiam się oczywiście do kasjerki, którą chyba każdy lubi i jest ona wyjątkowo uprzejma wobec klientów. Stoję sobie tak więc za kobietą w średnim wieku, która prosi o doładowanie do telefonu sieci Orange i w tym celu podaje kartkę z zapisanym numerem telefonu. Nasza kasjerka wklepuje numer i nagle okazuje się, że ostatnia cyfra numeru była nieczytelna i klientka żąda już, teraz i natychmiast kolejnego doładowania na właściwy numer. Patrzę więc - jak i wiele innych osób z kolejki - na tę kartkę i również widzę "9", a nie "2". No to ciach, klientka wrzeszczy dalej, przeklina, wyzywa już wszystkich od złodziei - naturalnie więc pracownicy wołają właścicielkę sklepu.

No i tu następuje piekielność (przynajmniej w moim odczuciu), gdyż właścicielka nakazuje sprzedawczyni ponowić doładowanie za 50 złotych na właściwy numer i pokryć stratę z własnej kieszeni. Na nic tłumaczenia, wstawiennictwo klientów itd., właścicielka ma przecież ostateczne słowo.

Ja w ramach protestu zaczynam bojkotować ten sklep i tylko współczuję kasjerce.

PS. Czasami widzę, że wśród czytelników piekielnych są przedstawiciele lub konsultanci różnych sieci - tak z ciekawości, kochani, czy jest szansa odzyskania tego doładowania?

Dobosz Market Kłodzko

Skomentuj (35) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 510 (630)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…