O poczcie.
Mój wujek jeszcze jakieś 6 lat temu mieszkał ze swoją żoną i córką w Stanach.
Gdy nadchodziły święta albo urodziny któregoś z bliskich, wysyłał kartkę z życzeniami.
Trik polegał na tym, że do kartki wklejał swoje aktualne zdjęcie z rodzinką pod którym było schowane symboliczne kwoty (10-20$) na prezent.
Pewnego dnia, gdy wracałam z mamą do domu z zakupów spotkałyśmy listonosza który powiedział, że musimy podpisać odbiór koperty, bo jest uszkodzona. Ja nie wiem o co chodzi, ale mama już skwaszona.
Dostajemy więc folijkę z naklejkami "uszkodzone", "uwaga" itd, a w środku koperta. Otwarta.
Wyjmujemy kopertę a tam nie dość, że uszkodzona kartka to jeszcze podarte zdjęcie.
Jak się możecie domyśleć - po gotówce ani śladu.
Słyszałam już wtedy, że na poczcie zdarzają się kradzieże, ale żeby tak kompletnie na chama rozdzierać wszystko?
Mój wujek jeszcze jakieś 6 lat temu mieszkał ze swoją żoną i córką w Stanach.
Gdy nadchodziły święta albo urodziny któregoś z bliskich, wysyłał kartkę z życzeniami.
Trik polegał na tym, że do kartki wklejał swoje aktualne zdjęcie z rodzinką pod którym było schowane symboliczne kwoty (10-20$) na prezent.
Pewnego dnia, gdy wracałam z mamą do domu z zakupów spotkałyśmy listonosza który powiedział, że musimy podpisać odbiór koperty, bo jest uszkodzona. Ja nie wiem o co chodzi, ale mama już skwaszona.
Dostajemy więc folijkę z naklejkami "uszkodzone", "uwaga" itd, a w środku koperta. Otwarta.
Wyjmujemy kopertę a tam nie dość, że uszkodzona kartka to jeszcze podarte zdjęcie.
Jak się możecie domyśleć - po gotówce ani śladu.
Słyszałam już wtedy, że na poczcie zdarzają się kradzieże, ale żeby tak kompletnie na chama rozdzierać wszystko?
poczta polska
Ocena:
737
(793)
Komentarze