#50408

Ostatnio w autobusie.

Wchodzą sobie tak zwane dresy (było ich dwoje), rozmawiają, przeklinają jak to zwykle oni. Zaraz za nimi wchodzi ON ten wielki i ważny (tak na oko 40 lat).
Mam nadzieje, że każdy wie jak wygląda autobus przegubowy, po środku jest takie "kółko", a wkoło tego "koła" są 4 fotele, a każdy ma po 2 siedzenia. Akurat złożyło się, że wszystkie były puste, więc Ci dwaj "chłopacy" (tak na oko 20-25 lat) siedli sobie na pierwszych lepszych tych wolnych miejscach, ale za nim drugi zdążył usiąść to pierwszy przypomniał mu, aby skasował bilety i dał mu swój przy okazji wskazując palcem na najbliższy kasownik. No to co, poszedł i skasował, ale ON ten wielki i ważny widząc, że weszli oni razem (dosyć specyficznie im się przyglądał) i że wkoło jest bardzo dużo wolnych miejsc wybrał sobie miejsce obok chłopaka.

1 chłopak - Przepraszam pana bardzo, ale tu siedzi kolega, jakby pan mógł usiąść na którymś z innych wolnych miejsc.
ON - Nie będziesz mnie gnoju pouczał to moje miejsce i ja tu zawsze siedze.

Widać to klasyczne WTF na minie obu chłopaków. Drugi nie wytrzymuje
-No spie***laj.
ON z lekką złością ścisnął mocniej torbę.
-Takie niewychowane gnoje powinny siedzieć na końcu, bo tam wasze miejsce.
1 chłopak wstał i próbuje załągodzić sytuacje, 2 chłopak:
-Kuba zostaw mnie, zaraz mu zaje***
Po chwili namowy idą i siadają z tyłu, ale widać rozgoryczenie 2 chłopaka i głupi uśmieszek wielce szanownego buntownika, który "wywalczył" sobie miejsce.

Po chwili podchodzi do niego, nie wiem czy emerytka, ale w podeszłym wieku i mówi:
-Bardzo dobrze pan zrobił, trzeba walczyć o swoje, a taka hołota powinna mieć zakaz wstępu to autobusów. Milicja z nimi powinna zrobić porządek. Tylko weszli i od razu chcą gnębić nas, tyle lat przepracowane i zero szacunku, dokąd ten kraj zmierza.

Nie wiem, ale ta sytuacja mnie załamała. Jak można mieć tak nas*ane we łbie.

komunikacja_miejska