Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#50504

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Jechałam dzisiaj do babci w odwiedziny autobusem miejskim. Jako, że babcia ma złamaną rękę, to poprosiła mnie o to, żebym zrobiła jej zakupy, to poprawi jej to humor i odciąży. Gdy sobie siedziałam, nagle usiadła koło mnie starsza już, słusznych rozmiarów kobieta. Spojrzała się na mnie i wypaliła:
[K]: O, a co tam panna wiezie?
[J]: Zakupy dla babci wiozę.-odpowiedziałam
[K]: A jakieś większe te zakupy, kochanieńka? (na wierzchu leżały ulubione pralinki babci)
[J]: A tak, na pociechę babci bo rękę złamała.
I tak jeszcze trochę czasu trwała ta rozmowa. Pani wydała mi się osobą miłą,z którą można normalnie porozmawiać. Po chwili usłyszałam, że dzwoni mi telefon. Postawiłam zakupy na podłogę i sięgnąłem do torebki po komórkę.(torba mała na telefon bilet i klucze) W tym czasie autobus stanął na jednym z przystanków. Owa staruszka szybko wstała, zabrała mi zakupy i uciekła. Nie zdążyłam nawet zareagować, bo autobus właśnie zamknął drzwi i odjechał. Zauważyłam tylko przez okno tą miłą panią jak ucieka w głąb parku. Jestem w szoku do teraz.

komunikacja_miejska

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 153 (295)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…