Krótka historia piekielnych wczasowiczów.
Któregoś letniego dnia kanalizacja w prowadzonym przeze mnie ośrodku wczasowo-rehabilitacyjnym totalnie się zapchała. Po prostu fontanna z kibelków, smród, co niektóre pokoje zalane ekskrementami, słowem - koszmar.
Szybko wołam wuko, pogotowie kanalizacyjne. Pan zagląda do studzienki kanalizacyjnej i wyciąga czop... Składający się z:
- torebek foliowych
- kapsli, drobnych śmieci plastykowych
- podpasek (!)
- pieluszki dla dziecka (!!!)
Do dziś nie rozumiem, co kierowało osobą, która wrzuciła do kibelka podpaski i pieluszkę - u siebie też tak robi, ale nie powoduje to problemów? Myśli, że jak jest na wczasach, to wszystko wolno/nie obowiązują prawa fizyki?
Dodam tylko, że w każdym pokoju był kubełek na śmieci, na każdym piętrze duży śmietnik, przed ośrodkiem kilka dużych kubłów, a główny pojemnik na odpadki w widocznym miejscu na posesji.
Któregoś letniego dnia kanalizacja w prowadzonym przeze mnie ośrodku wczasowo-rehabilitacyjnym totalnie się zapchała. Po prostu fontanna z kibelków, smród, co niektóre pokoje zalane ekskrementami, słowem - koszmar.
Szybko wołam wuko, pogotowie kanalizacyjne. Pan zagląda do studzienki kanalizacyjnej i wyciąga czop... Składający się z:
- torebek foliowych
- kapsli, drobnych śmieci plastykowych
- podpasek (!)
- pieluszki dla dziecka (!!!)
Do dziś nie rozumiem, co kierowało osobą, która wrzuciła do kibelka podpaski i pieluszkę - u siebie też tak robi, ale nie powoduje to problemów? Myśli, że jak jest na wczasach, to wszystko wolno/nie obowiązują prawa fizyki?
Dodam tylko, że w każdym pokoju był kubełek na śmieci, na każdym piętrze duży śmietnik, przed ośrodkiem kilka dużych kubłów, a główny pojemnik na odpadki w widocznym miejscu na posesji.
uslugi
Ocena:
616
(666)
Komentarze