Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#51270

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Salon jubilerski jednej z trzech najbardziej rozpoznawanych sieciówek. Gorący okres przedświąteczny, gdzie wszystkiego brakuje i bijemy się między salonami o towar.
Wchodzi Bardzo Poważna i Elegancka Pani i pyta o model złotej bransoletki z najnowszej - bardzo pożądanej kolekcji. Niestety aktualnie mamy ten model dostępny tylko w białym złocie, ale ją interesuje tylko żółte złoto. Po całej tyradzie jak beznadziejnie zaopatrzona firma, że nic interesującego dostać nie można, co to za brak szacunku dla klienta, że rzecz jest w katalogu jako dostępna w sprzedaży a teraz tego nie ma i tym podobne wyrzuty w moim kierunku.
Ale pada magiczne zdanie:
P: W tej kwestii firma X bije was na głowę, kiedy nie pójdę, wszystko mają, a nawet jeśli nie to nie ma problemu z zamówieniem tego co potrzebuję!
J: Jeżeli jest pani zainteresowana to jak najbardziej istnieje możliwość zamówienia.
P: Na kiedy bransoletka by była?
(tutaj dodam że wszystkie indywidualne zamówienia są przywożone przez naszego firmowego kuriera, czasem wypada tak, że towar jest dwa dni po zamówieniu, czasem trzeba czekać ponad tydzień, bo objeżdża on całą Warszawę wg. grafiku)

Więc w ciemno odpowiadam, że może to być kwestia trzech dni (trudno, jak się zobowiążę to najwyżej sama przywiozę, bo premia się szykuje). Ale mogę się upewnić jeśli jest zainteresowana. Oczywiście. Więc sprawdzam gdzie bransoletka jest dostępna, porównuję z grafikiem, DOSKONALE. Kurier zabierze dzisiaj w południe i jutro ok. 12 będzie u nas. Jeszcze tylko telefon do tamtego salonu, czy z bransoletką wszystko ok. i proszę pakować dla kuriera. Wspaniałomyślnie z mojej strony darowałam sobie pobranie od klientki zaliczki.

Ze wspaniałą nowiną idę do Bardzo Poważnej i Eleganckiej Pani.

J: Bransoletka zostanie sprowadzona dla pani na jutro, na godzinę 13. Potrzebuję kontakt do pani, żeby móc jutro potwierdzić że bransoletka już u nas jest.
P: Dziękuję, pomyślę.



Po czym odwróciła się na pięcie i wyszła.

Salon jubilerski

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 211 (301)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…