Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#51272

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
W klasie maturalnej na języku angielskim korzystaliśmy z repetytorium. Wymagana była jedna książka na dwie osoby.
Po maturze, mniej więcej w listopadzie, odebrałam telefon od znajomego, który chciał repetytorium ode mnie odkupić.
Zgodziłam się odsprzedać książkę za 25 zł (w stanie idealnym - cena zakupu wynosiła ok. 60zł ze zniżką z wydawnictwa).

Przyjechał do mojego domu (ok.30 km), spieszyło mu się, więc szybko przyniosłam książkę i czekam na kasę. Ale on wyciągał z portfela 15 zł. Więcej nie ma, bo musiał zatankować, ale odda mi brakujące 10 zł przy najbliższej okazji. Okazji nie przewidywałam, za to pożyczenie na zawsze w wykonaniu kolegi znałam doskonale, więc odmówiłam stanowczo. Argumenty błagalne do mnie nie przemówiły, znajomy odjechał bez książki.

Chwilę później dostałam SMSa z propozycją wykorzystania repetytorium jako przedmiotu do wsadzenia sobie w cztery litery.

Próba wyłudzenia ode mnie książki odbiła się echem wśród wspólnych znajomych (gratulowali mi asertywności), zatem satysfakcję sprawiła mi informacja, że znajomy ostatecznie kupił repetytorium w księgarni za 75zł.

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 564 (682)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…