Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#51314

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Taka mała piekielność z dwóch stron.

Jak część studentów mieszkam w akademiku, akademik ten jest podobno z tych "bardziej luksusowych"- pokoje dwuosobowe, łazienka na dwa takie pokoje, każdy pokój ma przylegający do siebie przedpokój do dyspozycji tylko tych dwóch osób, lodówka, szafa no cud, miód i orzeszki.

Akademik pokazowy tzn. mieszkają w nim obcokrajowcy biorący udział w Erasmusie i to właśnie oni są jednymi z Piekielnych. Do sedna, dziś przy wyprowadzce dowiedziałam się, że są do zapłacenia tzw. straty ogólne - nic nowego zawsze są jakieś zniszczenia, na które muszą zrzucić się wszyscy. Zwykle wynosiło to 10-15zł, jednak dziś ta kwota wzrosła do prawie 50. Dlaczego?
Ano dlatego, że ktoś spalił trzy płyty indukcyjne (swoją drogą nowe – montowane w październiku) oraz zepsuł windę. Wszyscy doskonale wiedzą kto to zrobił – erasmusy. Przyjeżdżają do nas jak na wakacje, robią syf wszędzie gdzie się da, kuchnia na piętrach które zamieszkują, wygląda jak po przejściu trąby powietrznej. Głośno rozmawiają przeszkadzając innym, no i niestety demolują, bo ich te straty ogólne albo nie dotyczą albo ich europejskie pieniądze (te kilka stów) są niczym w porównaniu do „dobrej zabawy”.

Ale wspominałam, że jest też druga piekielna strona. Piekielna jest administracja. Opłaty są pobierane od wszystkich, za zniszczenia w pokojach płaci się stawki o wiele wyższe niż cena ich zakupu (np. mydelniczka – koszt 4zł opłata za zniszczenie 17), a nie są wymieniane. Kolejne osoby dostają pokoje z tymi zniszczeniami i jeśli nie zauważą tego na czas, obciążane są kosztami naprawy. Czyli opłata pobierana jest kilkakrotnie, aż do momentu gdy rzecz ta ulegnie zupełnemu zniszczeniu.

Płyt indukcyjnych na tych piętrach nie ma już trzy miesiące. Ciekawe czy pojawią się w październiku.

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 632 (694)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…