Alimenty wg. polskiego prawa:
Ojciec alkoholik mający dwójkę dzieci zostaje pozbawiony praw rodzicielskich. Ma zasądzone alimenty - po 500 zł na dziecko. Nie ma pracy, myśli tylko o tym jak zdobyć pieniądze na flaszkę. Alimentów oczywiście nie płaci. W końcu dostaje wyrok, a w jego przypadku raczej nagrodę - 8-miesięczne wakacje na koszt podatników. Miesiąc takich wczasów dla jednego więźnia to dla podatników koszt około 2,5 tys. zł. Matka zarabiająca około 2000 zł nie dostaje pieniędzy z funduszu alimentacyjnego, ponieważ przekracza maksymalny dochód na osobę. Od tych 2000 należy odjąć około 1200 zł na opłaty, a więc zostaje około 8 stówek na życie dla trzech osób.
Ja się pytam, czy nie lepiej zostawić pijaka samego sobie i pomóc normalnej rodzinie, zaoszczędzając przy tym 1,5 tysiąca?
Czy ci, którzy ustalają prawo używają do czegokolwiek swych czerepów?
Ojciec alkoholik mający dwójkę dzieci zostaje pozbawiony praw rodzicielskich. Ma zasądzone alimenty - po 500 zł na dziecko. Nie ma pracy, myśli tylko o tym jak zdobyć pieniądze na flaszkę. Alimentów oczywiście nie płaci. W końcu dostaje wyrok, a w jego przypadku raczej nagrodę - 8-miesięczne wakacje na koszt podatników. Miesiąc takich wczasów dla jednego więźnia to dla podatników koszt około 2,5 tys. zł. Matka zarabiająca około 2000 zł nie dostaje pieniędzy z funduszu alimentacyjnego, ponieważ przekracza maksymalny dochód na osobę. Od tych 2000 należy odjąć około 1200 zł na opłaty, a więc zostaje około 8 stówek na życie dla trzech osób.
Ja się pytam, czy nie lepiej zostawić pijaka samego sobie i pomóc normalnej rodzinie, zaoszczędzając przy tym 1,5 tysiąca?
Czy ci, którzy ustalają prawo używają do czegokolwiek swych czerepów?
prawo
Ocena:
1011
(1117)
Komentarze