Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#51418

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Będzie długo i wulgarnie, jednak to szczera prawda.
Godziny wieczorne w jednym z najstarszych fast foodów świata.
W skrócie (P)iekielna na koniec do zamówienia do frytek chciała nóż, widelec i ketchup, kasjerka poinformowała, aby upomniała się po to przy odbiorze.
Dziewczyna wydająca zamówienie nie wiedziała o tym, więc piekielna narobiła rabanu. Dziewczyna przeprosiła, wydała wszystko, a piekielna, że chce jeszcze jeden ketchup. Gdyby się tak nie zachowywała, olałbym sprawę, jednak się wtrąciłem, że przysługuje jej jeden darmowy ketchup. Krótka wymiana zdań, jako, że piekielna nieraz kupowała frytki i nie brała ketchupu, to teraz może dwa. Trochę się wylało niepotrzebnych słów, dałem jej dla świętego spokoju ten ketchup. I spokój? Nic podobnego.
Zaczęło się, gdy piekielna wychodziła i rzuciła w moją stronę mimochodem "Cwel".
J: I wzajemnie życzę pani miłego wieczoru.
Piekielna gwałtownie zrobiła zwrot i z krzykiem?
P: Ty chu.u! Co ty sobie myślisz?! Je..ny ciu.u! Dawaj numer do kierownika!
J: Niestety nie jestem uprawniony do podawania takich informacji. Jeżeli chce pani porozmawiać z kierownikiem, będzie dostępny jutro rano.
P: Ciu.u! Taki mądry jesteś?! Myślisz, że masz krawat to możesz świecić?! Masz ósemkę na godzinę je..ńcu i tyle!
J: Proszę się uspokoić. Kultura nie boli.
P: Zaraz Ci przy.....olę! Chu.u je..ny! Zapamiętaj sobie klient kur.a wasz pan!
J: Czy już się pani przeszło? Tym pani nic nie wskóra.
P: Zaraz Ci je..ę. I ten krawat zerwę ciu.u!
J: Proszę bardzo, mogę go pani nawet podać.
P: Ja na Ciebie kur.a poczekam. Masz prze....ne!
J: Proszę bardzo, kończę jutro o 8 rano.
Piekielna już się wycofywała, dodając
P: Je..ny ledwo po zawodówce.
Tutaj mnie ukłuło, bo naprawdę niewiele osób u nas pracuje niewykształconych i nie zaliczam się do nich, odruchowo dodałem.
J: Chyba pani.
Poleciała kolejna seria przekleństw. Piekielna była z koleżanką, która wstydziła się za nią bardzo i w końcu ją wyciągnęła.
Minęła chwila, gdy ludzie się z tego otrząsnęli. Co dziwne po mnie to spłynęło. Ale najlepszy akcent na sam koniec, gdy wydawałem zamówienia słyszącym to gościom, a co drugi do mnie z uśmiechem...
G: Pan się suką nie przejmuje.
I od razu lepiej :)

Najstarszy fast food świata

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 293 (377)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…