Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#51524

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przez jakiś czas biernie korzystałam z piekielnych, ale teraz, w końcu dodam coś od siebie, i nie będę bezwstydnie żerować na opowieściach innych ludzi. :)

Może zaczniemy od czegoś, co często jest na tapecie.. Edukacja w szkole.
Edukacja seksualna, dodam.
Otóż jestem uczennicą pierwszej klasy technikum. Mam 16, ale i trochę oleju w głowie, i mamę, z którą mogę porozmawiać na nurtujące mnie tematy w razie potrzeby.
Ale niestety, nie każda dziewczyna może porozmawiać o tym z mamą, bo w niektórych domach słowo "seks" jest po prostu uznawane wręcz za wulgarne. W takich wypadkach powinna wkroczyć edukacja seksualna w szkole. Oczywiście, jest taki przedmiot jak WDŻ (wychowanie do życia w rodzinie), jednak co tam usłyszałam... no cóż, ręce mi opadły.
Zajęcia były prowadzone przez kobietę w typie mohera. To już nie wróży dobrze pomyślałam siadając w ławce. No i się nie myliłam.
Na którychś zajęciach rozmawialiśmy o antykoncepcji, uważam, że temat bardzo ważny dla obu płci... Szanowna Pani poświęciła na ten temat 45minut. A co nam powiedziała.. przerosło moje oczekiwania!
"Pamiętajcie, dziewczęta, nie ma100% metody antykoncepcji!" po uciszeniu klasy dodała "Ale metoda kalendarzykowa daje 100% pewności!"
Boże widzisz to i nie grzmisz?!
Zapytałam się, czy aby na pewno tak wygląda sytuacja, i czy nie przesadza, i czy zdaje sobie sprawę z tego, że mówi to do młodych dziewczyn, które nie mają uregulowanego cyklu miesiączkowego, ba, bywają roztrzepane, więc nie trudno o pomyłkę..
odpowiedź "daje pewność, jak znasz swoje ciało!"
A jak nie znam, a chcę współżyć?
koronny argument "Bo współżyje się po ślubie!"
"przepraszam, to nie jest lekcja religii, dlaczego podpiera się pani Bogiem, i spojrzeniem na sprawę z perspektywy osoby wierzącej? (było kilka innych sugestii,o grzechu, i takie tam)
"Bo potrzebne są zasady moralne!"
"Zgoda! Ale mi do zasad moralnych nie jest potrzebny Kościół, ani Bóg."
Chyba mi nie odpowiedziała, tylko wróciła do tematu..
Mało piekielne, nie? Ale potem ludzie wytykają palcami ciężarne nastolatki, a nauczyciele zastanawiają się z czego wynikają ciąże u coraz młodszych nastolatek.
P.S Pani na zajęciach nie obaliła nawet najpopularniejszych mitów na temat seksu typu "podczas pierwszego razu nie zachodzi się w ciążę"
Proszę, drodzy czytelnicy, jeżeli jesteście rodzicami,a wstydzicie się porozmawiać ze swoim dzieckiem na takie trudne tematy, to chociaż kupcie dzieciakowi książkę, a zajęcia WDŻ.. zastanówcie się, czy przypadkiem nie warto z nich zrezygnować...

Skomentuj (58) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 130 (300)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…