zarchiwizowany
Skomentuj
(7)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Niedawno była historia o ewakuacji w galerii handlowej spowodowanej ćwiczeniami i brakiem reakcji klientów.
Dzisiaj wybrałam się na zakupy do dużego supermarketu. Robiłam zakupy dla siebie i rodziców, którzy nie dają rady sami ich robić. Dwie godziny zbierania produktów, ważenia, metkowania, kolejka po mięso, kolejka po sery, kolejka po wędlinę. Nic to, raz w tygodniu można odstać. Wózek pełen, zmierzam do kasy i ewakuacja - wszyscy mają wyjść. No to wychodzimy. Nikt nie powiedział, dlaczego, co się stało. Nikt nie powiedział na jak długo. Ochroniarze milczą, pracownicy coś wiedzą, ale gryzą się w język. Kilkaset samochodów odjeżdża - korek masakryczny. Ja postanowiłam przeczekać kilkanaście minut w samochodzie i to mnie uratowało. Dosłownie dziesięć minut i ponownie otwarli. Odnalazłam swój wózek, skasowałam i wyszłam.
Wielką awarią okazała się rura od kanalizacji. Nie dało się poinformować klientów, że to awaria, a nie podłożona bomba? Z pewnością część osób wolałaby poczekać dodatkowa godzinę niż stracić tą godzinę przez którą robiła zakupy. Dzięki temu panie sklepowe mają do rozładowania z pewnością kilkadziesiąt wózków, a klienci ponownie zapełniają wózki u konurencji.
Dzisiaj wybrałam się na zakupy do dużego supermarketu. Robiłam zakupy dla siebie i rodziców, którzy nie dają rady sami ich robić. Dwie godziny zbierania produktów, ważenia, metkowania, kolejka po mięso, kolejka po sery, kolejka po wędlinę. Nic to, raz w tygodniu można odstać. Wózek pełen, zmierzam do kasy i ewakuacja - wszyscy mają wyjść. No to wychodzimy. Nikt nie powiedział, dlaczego, co się stało. Nikt nie powiedział na jak długo. Ochroniarze milczą, pracownicy coś wiedzą, ale gryzą się w język. Kilkaset samochodów odjeżdża - korek masakryczny. Ja postanowiłam przeczekać kilkanaście minut w samochodzie i to mnie uratowało. Dosłownie dziesięć minut i ponownie otwarli. Odnalazłam swój wózek, skasowałam i wyszłam.
Wielką awarią okazała się rura od kanalizacji. Nie dało się poinformować klientów, że to awaria, a nie podłożona bomba? Z pewnością część osób wolałaby poczekać dodatkowa godzinę niż stracić tą godzinę przez którą robiła zakupy. Dzięki temu panie sklepowe mają do rozładowania z pewnością kilkadziesiąt wózków, a klienci ponownie zapełniają wózki u konurencji.
sklepy
Ocena:
117
(213)
Komentarze