Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#51720

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Słowem wstępu: jakiś czas temu rzuciłam studia w środkowej Polsce. Miałam bilet na koncert, który ma się odbyć w lipcu. Pomyślałam, że szkoda by było żeby bilet za 200zł się zmarnował.

Ogłosiłam się na różnych portalach, że sprzedam bilet za cenę za jaką go kupiłam oczywiście + koszt wysyłki. Zgłosiło się pare osób, uznałam zasadę, że kto pierwszy ten lepszy. Wszystko ładnie pięknie. Pan, który był pierwszy poprosił o wystawienie biletu na allegro. Ok żaden problem. Wystawiłam. Kupił.

I teraz zaczyna się piekielność. I dziękuję, że zostawiłam sobie wszystkie meile.

Bilet został kupiony 2 czerwca. W meilu Pan mi napisał, że prosi o dane do wpłaty i on wpłaci w poniedziałek (10.06.). Ok nie ma problemu, dane wysłałam. Czekam na pieniądze, codziennie sprawdzam konto. 18.06. pieniędzy dalej brak, więc piszę do Kupującego, że nie dostałam od niego pieniędzy i bardzo go proszę o przesłanie skanu potwierdzenia wysłania pieniędzy. W końcu zawsze jak szłam do banku coś opłacać to dostawałam potwierdzenie. Dałam Kupującemu czas do 19.06. do 23:00 na wysłanie skanu. Napisałam również, że jeżeli nie prześle to będę zmuszona zrezygnować ze sprzedaży biletu.

19.06. skanu brak. Pojawiła się jednak wiadomość o treści "jutro powinny być pieniążki". Myślę sobie ok. 1 dzień mnie nie zbawi.

Oczywiście 20.06. pieniędzy na koncie dalej brak. Więc ponowny meil do Pana Kupującego z prośbą o przesłanie skanu dowodu wpłaty.

Zero odzewu.

21.06. meil ode mnie do Kupującego, że pieniędzy brak, skanu brak,, więc ja się wycofuję.

Odpowiedź od Pana Kupującego: "To pieniążki jeszcze nie doszły?"

...

Moja natychmiastowa odpowiedź, że nie i wysłałam w załączniku screen ze strony banku, gdzie mam przelewy przychodzace i wychodzące i brak kwoty 200zł została bez odpowiedzi.

22.06. Brak odpowiedzi Kupującego.
23.06. Jak wyżej.

Zdenerwowałam się. Lipiec się zbliża, ja dalej z biletem...
Znalazłam inną osobę zainteresowaną, ponowne wystawienie przedmiotu, wpłata max. 5 min po kupieniu. Bilet wysłałam dnia następnego...

Oczywiście w między czasie poprosiłam o zwrot prowizji portal, na który wystawiłam bilet. Chodzi tu o ten pierwszy przypadek. Powód: kupujący wyraził chęć zakupu ale nie wpłacił pieniędzy. Czy coś takiego. 8zł piechotą nie chodzi.

Dostałam meila, że Oni poprosza Kupującego o wyjaśnienie sprawy.
Ok. Niech się tłumaczy.

Właśnie przed chwilą dostałam meila od portalu. Kupujący złożył wyjaśnienie...

UWAGA:

Jak mogę ubiegać się o zwrot prowizji, skoro On (Kupujący) ZAPŁACIŁ (niewidzialne 200zł) i ODEBRAŁ (yyy seriously??) bilet. I, że łamię prawo, bo bilet nie podlega odsprzedaży...

Biletów na ten koncert już nie ma. Ja nie jadę, bo nie mam ochoty oglądać tego miasta. Naprawdę szkoda mi było, żeby bilet się zmarnował to raz. Dwa: nie sprzedałam go za więcej niż go kupiłam. Nie zarobiłam na tym.

Dziękuję, że mam te wszystkie meile...

Dodam tylko, że Osoba, która dostała bilet mieszka w pobliżu Krakowa, natomiast Pan Piekielny Kupujący wysyłający niewidzialne 200zł i odbierający jakieś bilety koło Katowic.

A no i sprawdziłam Pana Piekielnego Kupującego na fejsie. Rocznik 1996, a na portalu z aukcjami nie widnieje jako JUNIOR...

Fałszywe dane osobowe...



***
Chcę dodać, że właśnie drukuję wszystkie meile i wyciąg z konta. W piątek idzie list do portalu. Będzie mnie to kosztowało więcej niż 8 zł ale kłamstwa i chamstwa nie zniesę.

intenet

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 513 (623)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…