Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#51737

przez (PW) ·
| Do ulubionych
To miał być komentarz do historii http://piekielni.pl/51731, ale...

Pracuję, tak jak wiele innych kobiet w podobnej sytuacji, na podstawie umowy-zlecenia. I cieszę się, że pracuję, bo różnie to bywa. Opłacam sobie wszystkie składki dobrowolne, bo a nóż i widelec coś się wydarzy niespodziewanego i będzie klops. Mój mąż podobnie, nie ma co liczyć na etat. Firma przechodzi przez zwolnienia grupowe, a zleceniobiorcy, którzy pytają o możliwość etatu, przepadają bez wieści.

Jest chu*owo, ale stabilnie. A tu nagle i niespodziewanie na teście pokazały się dwie kreski. Co teraz? Co robić?

Umowa kończy mi się miesiąc po planowanym terminie porodu. Jestem zleceniobiorcą, nie chroni mnie kodeks pracy. Nikt nie ma obowiązku mi tej umowy przedłużać. Nie ma obowiązku trzymać dla mnie miejsca - przeszkolą po prostu kolejnego z tysiąca zleceniobiorców, bo co komu po babie w ciąży?

Wisienka na torcie - koleżanka z zespołu zaszła w ciążę niemal w tym samym czasie. Ale ona się przyjmowała w czasach, kiedy etat się po prostu dostawało, a nie się o nim marzyło. Koleżanka idzie do domu po czterech godzinach pracy, ma płacone za cały etat. Umowę ma na czas nieokreślony, po macierzyńskim spokojnie wróci, praca będzie na nią czekała. A ja drżę ze strachu za każdym razem, kiedy kierownik woła mnie do siebie - da wypowiedzenie? W trybie natychmiastowym czy będzie miał tyle przyzwoitości, żeby dać mi te 14 dni, które mam w umowie? Zostanę bez środków do życia od jutra czy od pierwszego? Iść na zwolnienie teraz, nawet jeśli jeszcze czuję się dobrze? Dzwonią z pracy - mam nie przychodzić i mieć dniówkę w plecy czy przyjść wcześniej, bo ta koleżanka się źle czuje i ktoś musi za nią zrobić?

Wykonuję te same czynności, której prawo pracy kobiecie w ciąży ogranicza. Mam taki sam zakres obowiązków jak ta koleżanka, identyczny. Różni nas tylko stosunek pracy i umowa cywilnoprawna. Czy jestem gorszą kobietą? Gorszym pracownikiem? Gorszym człowiekiem?

Żyję w kraju, w którym łatwiej o aborcję, choć nielegalną, niż etat i godne macierzyństwo.

Skomentuj (51) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 584 (778)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…