Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#52020

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mam nieprzyjemność od ostatnich kilku dni przebywać w Trójmieście. Jak pewnie wiecie, w Gdyni odbywa się Open'er. Zawsze byłam sceptyczna wobec narzekań na różnego typu festiwale i imprezy, ale teraz widzę, że faktycznie, tegoroczny Open'er jest festiwalem piekielności dla mieszkańców.

Zatrzymałam się na osiedlu położonym spory kawałek od lotniska, na którym jest Open'er, ale przy szlaku komunikacyjnym, którym poruszają się festiwalowicze. Mamy dzisiaj drugi dzień imprezy. Bilans?

- Hordy pijanych młodych ludzi, pijanych od rana przez cały dzień, obijających się o ściany, zalegających na chodnikach, awanturujących się i bardzo głośnych.

- Siedzą wszędzie. Na chodnikach, na ulicach, na krawężnikach, pod witrynami sklepów. Rozumiem, ciepło, zmęczeni, wakacje, ale osiedlową ulicą nie da się przejechać samochodem, bo rozkładają sobie kocyki na asfalcie i piknikują. Pośrodku. Odpowiedzią na trąbienie jest środkowy palec i siedzą tak dalej.

- W dwóch blokach dwa podpalone domofony. Pierwsze podejrzenie padło na miejscowych dresów, ale monitoring osiedla zarejestrował czterech panów w festiwalowych czapeczkach, oblewających benzyną i podpalających domofony.

- Potłuczone butelki wszędzie. Wszędzie. Na chodnikach, na trawnikach, na osiedlowym placu zabaw, w piaskownicy, dwie butelki wbite w elewację bloku - sprawcy złapani za rękę przez straż miejską.

- Dzisiaj w nocy wrzaski i tłuczone szkło postawiło bloki na nogi. Festiwalowicze tłukli butelki po piwie, tym razem nie o huśtawki na placu zabaw tylko o samochody. Bilans - uszkodzone karoserie, zderzaki i światła w czterech wozach, oderwane lusterko.

- Publiczna toaleta na ścieżce pomiędzy blokami. Panowie "podlewają" ściany, gorsze są jednak panie, które kucają i załatwiają co trzeba pod oknami, przy okazji zostawiając tony papieru toaletowego i zużytych podpasek na trawniku. Drugi dzień, a już cuchnie nieziemsko.

- Nocne hałasy, wrzaski, bijatyki, pijaństwo na ulicach to chyba najmniej dokuczliwy aspekt.

- Ubiór. I nie chodzi mi o przegląd ekstrawaganckiej mody młodzieżowej, bo to nikomu nie przeszkadza, ale są jakieś tam kanony obowiązujące wszystkich. Tymczasem przez osiedle (i przez Gdynię Centrum) przemieszczają się panienki topless, panienki w samych strojach kąpielowych, panienki w wersji stanik + gacie + kalosze (już nawet nie stroje kąpielowe...), panowie w wersji slipy + japonki ewentualnie bokserki + kalosze. Dodam, że dzisiaj nie jest jakoś upalnie. Ale to nie przeszkadza festiwalowiczom paradować przez centrum miasta półnago albo bardziej niż półnago. Żeby jeszcze mieli co pokazywać...

- Oprócz tłuczonego szkła wszędzie (WSZĘDZIE, współczuję ludziom z dziećmi i psiarzom, a tych jest na osiedlu sporo), wszędzie śmieci. Wspólnota mieszkaniowa osiedla na własny koszt wystawiła dodatkowe śmietniki, ale to nie pomogło - śmietniki stoją puste (ewentualnie poprzewracane i zniszczone), a śmieci leżą wokół i cuchną w słońcu.

- Całe morze petów. W parczku, w którym przesiadują nasi festiwalowi goście wystawiono kilka stojących popielniczek (takich nakładanych na śmietniki). Popielniczki stoją zupełnie puste, pety zaścielają dosłownie całe ścieżki.

- Dewastowanie śmietników, latarni, ławek, parczek jest zdemolowany, klomby na osiedlu zadeptane, drzewa połamane, obraz nędzy i rozpaczy, miesięczna praca wspólnoty poszła w diabły.

- Zeszłej nocy dwa napady niedaleko osiedla, w tym jeden na mnie. Obydwa razy - sprawcami panowie w festiwalowych czapeczkach i z openerowskimi opaskami. Stan mocno nietrzeźwy.
Policja odnotowuje, ale przeważnie nawet nie ściga sprawców. Podobno mają za dużo zgłoszeń tego typu i zajmują się tylko tymi "najpoważniejszymi", z różnym zresztą skutkiem.

Rozumiem, że na festiwalu jest kilkadziesiąt tysięcy ludzi i większość z nich pewnie dobrze się bawi, nikomu przy tym nie przeszkadzając. Jednak ci, którzy nie są mili i dobrze wychowani tak bardzo dali się we znaki lokalnej społeczności, że już (a mamy dopiero drugi dzień) cały festiwal zyskał przez nich miano PIEKIELNEGO. Może niesprawiedliwe, ale niestety, renomę innym wyrabiają ci najbardziej rzucający się w oczy.

opener

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 499 (623)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…