zarchiwizowany
Skomentuj
(9)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Trochę o piekielnym pracodawcy.
Przeglądając dzisiaj popularny serwis ogłoszeniowy natrafiłem na ciekawą ofertę, mianowicie jako pomocnik na budowie. Praca od zaraz 7 zł za godzinę. Myślę - jak na moje potrzeby wystarczy. Dzwonię - pan pracodawca mówi, że pilne i czy dam radę być w ciągu godziny w miejscu pracy. Dałem radę, po 40 minutach dotarłem do celu. Kierownik mówi co mam do zrobienia, więc przebieram się i zabieram do roboty. Po skończonej pracy pan Kierownik poinformował mnie, że jestem mało wydajny i jutro mam nie przychodzić. Gdzie piekielność? a no tu, że zrobiłem wszystko co miałem zrobić, a umowy żadnej jeszcze nie podpisaliśmy. Więc wyszło na to, że ja robiłem 10 godzin za darmo, a oni mają jedno zadanie do przodu...
Przeglądając dzisiaj popularny serwis ogłoszeniowy natrafiłem na ciekawą ofertę, mianowicie jako pomocnik na budowie. Praca od zaraz 7 zł za godzinę. Myślę - jak na moje potrzeby wystarczy. Dzwonię - pan pracodawca mówi, że pilne i czy dam radę być w ciągu godziny w miejscu pracy. Dałem radę, po 40 minutach dotarłem do celu. Kierownik mówi co mam do zrobienia, więc przebieram się i zabieram do roboty. Po skończonej pracy pan Kierownik poinformował mnie, że jestem mało wydajny i jutro mam nie przychodzić. Gdzie piekielność? a no tu, że zrobiłem wszystko co miałem zrobić, a umowy żadnej jeszcze nie podpisaliśmy. Więc wyszło na to, że ja robiłem 10 godzin za darmo, a oni mają jedno zadanie do przodu...
Budowa
Ocena:
143
(229)
Komentarze