Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#52606

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kiedy chodziłam jeszcze do podstawówki, bodajże 3 klasa, moja szkoła zorganizowała w Dzień Ziemi akcje sprzątania świata.
Wyglądało to mniej więcej tak, że każda klasa razem ze swoją wychowawczynią dostawała tak ze trzy duże worki i razem z tą wychowawczynią wyruszała w świat sprzątać.
Akcja fajna, bo można nauczyć dzieciaki jak szanować ziemię i pracę innych, to moja wychowawczyni była piekielna.
Pani typu zawsze szpileczki, krótkie spódniczki, masa pierścionków i ogólnie taka elegancka.
Ale do rzeczy, udajemy się całą klasą w skazany nam rewir i zaczynamy akcję. I tu kilka kwiatków zachowania wychowawczyni.

1. Nie sprzątała z nami. Już naprawdę nie mówię o jakimś zbieraniu każdego peta, ale mogłaby ten jeden raz ubrać się "roboczo" wdziać tą rękawiczkę i nas zachęcać, pokazywać nam. Motywować. Ale nie. Pani idzie sobie elegancka obok nas i tylko paluszkiem pokazuje, a tu jakiś śmieć został, a tam papierek, zbierajcie, zbierajcie. Kulminacyjnym momentem było, gdy zjadła jakiegoś batona i WYRZUCIŁA papierek pod nogi, każąc nam to sprzątnąć. Nie ma to jak szacunek dla czyjejś pracy i pokazanie dzieciom, że nie powinny śmiecić, bo to nieładnie.

2. Już na samym początku mieliśmy rozdane takie foliowe jednorazowe rękawiczki, żeby śmieci nie dotykać gołymi rękoma. Podarły ci się rękawiczki? Nie obchodzi mnie to. Co z tego, że mam jeszcze jakieś 20 par, nie dostaniesz drugich. Sprzątaj tak. - rozumowanie owej wychowawczyni.

3. Kazała mojej koleżance wrzucić do worka NIEŻYWEGO KOTA (!!!). Koło śmietnika zdechło się zwierzątku, bywa. Ale kazać wziąć 9-latce do rąk zdechłego kota i wrzucić do wora na śmieci?! Już pomijam względy higieniczne i te rzeczy, bo szkoda słów.

I w takiej oto "przyjaznej" atmosferze upłynął nam ten dzień i akcja Sprzątamy Świat.

piekielna_nauczycielka

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 585 (689)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…