zarchiwizowany
Skomentuj
(2)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Pracuję jako agent ubezpieczeniowy. Praca, wbrew pozorom, nie jest zła :)
Piekielni bywają ludzie. Sytuacja z dziś (niedziela!). Umówiłam się na spotkanie w domu pana klienta o 10:00 rano. Podjeżdżam, dzwonię domofonem. Odzywa się jakaś kobitka, więc mówię jej, z czym i do kogo przyszłam.
- Ale wie pani, brata nie ma. Wyjechali gdzieś i nie wiem, kiedy wrócą.
A dzień wcześniej potwierdzałam spotkanie... Takie sytuacje wcale nie zdarzają się sporadycznie.
Ludzie! Szanujmy się! Ja wykonuję konkretną pracę, przygotowując się do spotkania, wydaję pieniądze na rozmowy telefoniczne, dojazdy - chociażby dlatego warto zachować się kulturalnie i do tego spotkania podejść po ludzku. Nie mogę zrozumieć, po co się ktoś ze mną umawia, jeśli później nie przychodzi na spotkanie lub nie otwiera drzwi?
Piekielni bywają ludzie. Sytuacja z dziś (niedziela!). Umówiłam się na spotkanie w domu pana klienta o 10:00 rano. Podjeżdżam, dzwonię domofonem. Odzywa się jakaś kobitka, więc mówię jej, z czym i do kogo przyszłam.
- Ale wie pani, brata nie ma. Wyjechali gdzieś i nie wiem, kiedy wrócą.
A dzień wcześniej potwierdzałam spotkanie... Takie sytuacje wcale nie zdarzają się sporadycznie.
Ludzie! Szanujmy się! Ja wykonuję konkretną pracę, przygotowując się do spotkania, wydaję pieniądze na rozmowy telefoniczne, dojazdy - chociażby dlatego warto zachować się kulturalnie i do tego spotkania podejść po ludzku. Nie mogę zrozumieć, po co się ktoś ze mną umawia, jeśli później nie przychodzi na spotkanie lub nie otwiera drzwi?
ubezpieczenia
Ocena:
0
(30)
Komentarze