Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#52845

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Treść będzie o pewnej polskiej sieci sklepów ARHELAN - wszystko zasłyszane od dwóch pracujących tam kasjerek, z dwóch różnych sklepów.
Pomijam piekielne fakty z ich relacji z klientami, raczej będzie mowa o piekielnym kierownictwie. W większości tych sklepów jest kierownik i zastępca kierownika. Jak łatwo się domyślić, dwie osoby pracujące ze sobą kilka lat na takich stanowiskach, wspólnie obmyślają plany jak gnębić i okradać swoich podwładnych.

1. Okradanie z premii. Jedna z dziewczyn dostawała o wiele niższą premię niż pozostałe koleżanki lub nie dostawała wcale, ponieważ kierowniczki twierdziły, że jej się nie należy ("jest mało produktywna"), chociaż pracowała jak inne. Pojechała więc z tą sprawą do biura, które mieści się kilkanaście kilometrów od "jej" sklepu. Tam jedna z pań pokazała jej rozpiskę wszystkich przyznanych jej premii. Okazało się, że do biura wysyłana była rozpiska przyznanych pracownicom premii, która w rzeczywistości całkowicie odbiegała od tych, które były przyznawane. Więc gdzie reszta pieniędzy? U szanownych pań kierowniczek w kieszeni. Sprawa rozeszła się na cały sklep, biuro odwiedziło jeszcze kilka innych osób z podobnymi rezultatami. Koniec końców premie nagle, szczęśliwie wzrosły i co jakiś czas dziewczyny kontrolują to w biurze.

2. "Jak ci się nie podoba praca to wypier*****, na twoje miejsce czeka 1000 innych osób".

3. Oszukiwanie na dniach urlopowych. Wykorzystałaś 17 dni urlopu i więcej ci się nie należy. Dlaczego? Dlatego, że panie kierowniczki same podrabiają dokumenty typu wniosek o urlop, podpisują się za pracownika i w ten sposób skracają nieświadomej osobie urlop o kilka dni (a nuż się nie zorientuje). Sprawa jest dosyć poważna, jedna z dziewczyn zagroziła skierowaniem sprawy do sądu (podrabianie dokumentów - wniosek o urlop jest dokumentem kadrowym). Sprawa jednak nie znalazła się przed wymiarem sprawiedliwości, ponieważ obie strony doszły do porozumienia i dziewczyna dostała gratisowo 4 dni wolnego.

4. To woła o pomstę do niebios. Szefostwo wymyśliło sobie fundację, mającą na celu pomoc domom starców w okolicy. Cel szczytny, o ile byłby prawdziwy. W związku z akcją przeprowadzoną przez szefostwo i ich fundację, w tej sieci sklepów przez kilka dni stały pudełka/kosze na produkty żywnościowe i chemię, które miały być później przekazane jednemu z domów starców. Jakież było zdziwienie, kiedy po skończonej akcji produkty z tych pudełek trafiały z powrotem na półki sklepowe. Trzeba sobie zwiększyć obroty naiwnością klientów...

5. Kontrole z Sanepidu wyglądają w ten sposób: przychodzi pewna pani, krąży po sklepie, znajduje jakiś zgniły owoc i idzie do kierowniczki sklepu... na kawę i ploteczki. Pomimo wielu, bardzo wielu uchybień, do których pani z Sanepidu mogłaby się przyczepić, sklepu nigdy nie dostają kary. Łapówki?

Piszę o tym tutaj, bo wiem, że sieć rozwija się w zastraszającym tempie i pewnie w ciągu kilkunastu lat, będzie znana w całej Polsce. Do tej pory ma 58 sklepów i ciągle się rozwijają.

Nie polecam.

sklepy

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 545 (643)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…