Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#52947

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mam sąsiadkę. Bardzo miłą zresztą. Często widujemy się na klatce schodowej, przed blokiem itp. Raz wstąpiłam do niej na kawę - dzisiaj miałam okazję się odwdzięczyć.

Spotkałyśmy się wracając z pracy. Obie byłyśmy zmęczone, ale nie na tyle, aby nie mieć ochoty na rozmowę (kobiety)...
Wchodzimy do mieszkania. Słyszę szczekanie, mój dumny samiec husky wita nas od progu, podskakuje.
Odganiam go szybko (rozumiem, że każda osoba może się go bać/może mieć uczulenie). Pies grzecznie siada ponad trzydzieści centymetrów od stóp sąsiadki, która wtem zaczyna niemiłosiernie piszczeć.

Ja klasyczne "WTF?", odsuwam psa jeszcze dalej, pytam się, co się dzieje, czy zabrać psa.
Sąsiadka próbuje się opanować...
- Boże!! Jesteś zboczona!!
- Słucham?
- Dlaczego ten pies jest NAGI [!!!], to jest zbereźne, on ma.. to... to... na wierzchu!! Boże!!! To obleśne! Zabierz go natychmiast ode mnie!!!
- Nie rozumiem, mam go ubrać?
- Jesteś poj*bana!! Poj*bana, rozumiesz?!
I z hukiem zatrzasnęła za sobą drzwi.

Teraz pytanie: Macie może do sprzedania jakieś ładne bokserki, najlepiej niebieskie? Nie pogardzę też jeansami. I ładną bluzką, tylko żeby była przyzwoita, no wiecie...

sąsiedzi

Skomentuj (49) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1183 (1263)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…