Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#53167

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Witam ;) to jest moja pierwsza historia w zasadzie dla której założyłam konto.

Pracuje od jakiegoś czasu na stoisku z elektronicznymi papierosami w galerii handlowej. Mamy bardzo wielu stałych klientów, o którym właśnie jednym z nich jest historia.


Kilka dni temu przyszedł do mnie pan X. Pan X jest naszym stałym klientem od ponad roku czasu. Zawsze uśmiechnięty, sympatyczny, tu pogada, tu pożartuje.. W tym dniu popsuła mu się bateria ( najgłówniejszy element papierosa, który ma gwarancje pół roku).

J-ja X- pan X

J : WItam sredecznie, co tam u pana słychac? ;)
X : A bo, wie pani kochana bateria mi sie popsuła.

Sprawdzam baterie, podciagnęłam pin ( takie coś w środku)i zaczęła sprawnie działać. Wszystko pieknie ładnie, serdecznie mi dziekuje i poszedł. Wraca po 3 godzinach.

X: Wie pani co, ona znowu nie działa.
J: No dobrze, ma pan paragon, oczywiście wierze, ze pan tu kupił, ale chce wiedzieć kiedy, czy gwarancja jeszcze pana dotyczy.
X: Nie mam zapomniałem, kupiłem rok temu, ale 3 miesiace temu wymieniałem. (bateria wyglądała, jak by ktoś 3 razy nia rzucił o ścianę, wykapał w kwasie i wrzucił w gwoździe, ponadto gwarancja pół roku obejmuje jeden paragon, czyli jedna kupiona bateria i przez pół roku mozna wymieniac ile razy sie chce)
J: Niestety, gwarancja panu mineła, niestety musi pan kupic nowa baterię, na co na nia bedzie kolejne pół roku gwarancji.
X: Jak to? To pani mi nie wymieni??
J: Niestety nawet wręcz nie mogę.
X: To pani L mi wymieni! ( moja przełozona)
J: Ona również panu nie wymieni :)Moge panu dać rabat na nowa baterię.
I tu juz się zaczyna piekielność:
X: Jak to ku**a, jestem waszym stałym klientem, tyle kasy co tu u was zostawiłem, to cos mi się należy!! ( kupił tylko raz a potem chodził i wymieniał, bo moje poprzedniczki, były za miękkie)
J: Ale prosze pana, żywotnośc takiej baterii, nie jest na wieczność to jest od pół do roku czasu maksymalnie, może się zmienić, pod wpły...
X: NIE!!! NIE!!! Nie chce słyszec tych pierdoł!!! Albo mi to pani wymieni, albo wiecej tu nie przyjde i zgłosze to do ochrony praw konsumenta!!! Zreszta i tak przyjdę do pani L i ona mi wymieni, ja nie wiem kto Cie tu zatrudnił!!!

I poooooszedł...
Klient, którego uważałam za naprawde fajnego, któremu dawałysmy gratisy itp. okazał się zwykłym farjerem, po tym jak nie chciałam mu wymienić baterii, która skończyła swoja umowę gwarancyjną... I tak się własnie kończą wszelkie uprzejmości z klientami...

Kierowniczka oczywiście tez mu nie wymieniła :)

Sklepy

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 86 (194)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…