Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#53303

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Na wstepie chcialbym przeprosic za brak polskich znakow, spowodowany angielskim oprogramowaniem.



Do wczoraj pracowalem (na czarno) w malym osiedlowym sklepiku. Wszystko bylo ladnie, pieknie..... Do wczoraj. Ze sklepu "zginela" saszetka z pieniedzmi,, takimi do rozmieniania w razie jakby ktos grubymi placil a nie byloby drobnych. Wolam szefowa i mowie co sie stalo, choc nie kojarze bym tego dnia saszetke widzial, ale mniejsza o to. Co zrobila szefowa? Zaczela krzyczec "zaj****les" i inne tego typu slowa. Przy klientach. Prosze ja , niech Pani sprawdzi na kamerach, i dowiaduje sie ze to atrapy.
I teraz UWAGA! Na moja prosbe wezwania policji wrecz wyrzucila mnie za drzwi... Dziwne?? To czytajcie dalej. Jako,ze jestem niewinny poszedlem osobiscie na policje. Stojac przed komisariatem zadzwonilem do bylej juz szefowej i oznajmilem, ze zaraz skladam zawiadomienie o kradziezy. Ciekawi jestescie co uslyszalem? Pieniadze sie w magiczny sposob odnalazly!
Nie uslyszalem slowa "przepraszam", najadlem sie wstydu, a klienci sa przekonani, ze jestem zlodziejem... Do tej chwili jeszcze sie zastanawiam czy utknalem w innym wymiarze? A moze zaraz ktos wyskoczy i krzyknie "jestes w ukrytej kamerze!".
Cos, co mnie zastanawia, mianowicie dlaczego w taki sposob zareagowala na magiczne slowo "policja"? Przeciez w przypadku kradzierzy wzywa sie policje, tak? Czy moze cos sie zmienilo?

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 90 (190)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…