Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#53418

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
I jeszcze jedna piekielnosc... kredyt w banku. Ze wzgledu na prace, moj pobyt w domu jest zazwyczaj mocno ograniczony czasowo (czesto wyjezdzam na dluzej). Wiec staram sie organizowac wszystko wtedy, kiedy jestem na miejscu.

Wniosek rozpatrzony - bank z otwartymi ramionami przyjmie mnie do grona swoich klientow i bedzie ze mnie chetnie regularnie zdzieral raty kredytu hipotecznego.

Ale... tysiac roznych warunkow musze spelnic, zeby tego zaszczytu dostapic. I rozumiem jak najbardziej, ze bank sprawdzal mnie na tysiac sposobow, probuje zwiazac ze soba roznymi produktami. Ostatecznie wszystko gra, ale brak papierka od dewelopera.

Papierek sie wystawi, co za problem. Ano, problem, bo to nie taki zwykly papier, trzeba wniosek do urzedu zglosic i czekac (deweloper nie potrzebowal wczesniej tego dokumentu, iwec tez sie o niego nie staral). Urzad ma 14dni na wydanie papieru. Po 14dniach - no tak, 14 dni, ale jeszcze nie ma. Bedzie za trzy dni...

Ok, papier bedzie, to do banku i podpisac umowe - nie da sie, bo papier trzeba wyslac do centrali i centrala przygotuje umowe. Hm, no to sie faksem wysle, oni umowe i gotowe. Nie mozna, centrala musi miec dokument fizycznie - trzeba wyslac kurierem. A jak dostana, to przygotowanie umowy potrwa ok 2dni.

Dlaczego tyle czasu? Bo jest kolejka do przygotowania umow - wg kolejnosci zgloszen. Hm, czy kazda umowa jest indywidualnie pisana przez pracownika/analityka? No nie. Czy prawnik musi przygotowac indywidualnie wzor? Nie, maja standardowa umowe, do ktorej dodaje sie zalacznik z indywidualnymi warunkami ustalonymi z klientem (pol strony A4).

No to jak dla mnie pass... najwyrazniej maja wolnodrukujacy sprzet.

Bylam chyba mocno upierdliwa, bo jest, udalo sie - analityk zaakceptowal skan papieru pod warunkiem, ze oryginal zostanie dostarczony jak najszybciej.
Jest dobrze. Nie do konca, nie mozna wyplacic kredytu dopoki nie dostarczy sie pdbitego wniosku z sadu... no tak, ale upaly byly, to trzeba miec szczescie by trafic w godziny urzedowania...

Szczerze? moze jakies przekroczenie predkosci po drodze do sadu, bieg przez skos ulicy na czerwonym, ale zdazylam. W ostatniej chwili przed wyjazdem zdazylam tez wrocic do banku i z wywalonym jezykiem, sapiac dostarczylam ostatni papier.

Tak to sie wlasnie sprawia, zeby czlowiek cieszyl sie jak glupi, ze sie udalo... zalozyc sobie petle na szyje na kolejne 30 lat ;P

banki...

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 95 (161)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…