Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#53572

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Na basenie gdzie zazwyczaj chodzę, są oddzielne przebieralnie dla pań i dla panów. Problemy zaczynają się, gdy córka przychodzi z ojcem, albo synek z mamusią. Przez uprzejmość i chęć pomocy, jeszcze mi się oberwało.

W kolejce do kasy stoi przede mną ojciec z córką (ok 6 lat). Słyszę, że tłumaczy dziewczynce, że ma się przebrać, upewnić się, że zamknęła szafkę itd. Dziewczynka wyglądała na nieco przestraszoną, więc sama zaproponowałam panu, że mogę jej przypilnować i w razie problemów pomóc. Pan chętnie się zgodził, przebieranie przebiegło bez problemów, weszłyśmy na basen, córka oddana pod opiekę tatusia.

Po ok godzinie, kiedy akurat odpoczywałam w jacuzzi, czuję dość mocne szturchnięcie. Otwieram oczy, a przede mną nikt inny jak Tatuś:
- Proszę pani, mu już będziemy wychodzić.
Myślę - a co mnie ma to interesować? - ale z uśmiechem odpowiadam:
- To do widzenia.
W tej chwili tatuś przestał być miły i jak nie zacznie na mnie warczeć:
- Ty głupia babo chodźże, bo ktoś musi Natalce włosy wysuszyć.
Oj nie nie, tak to się bawić nie będziemy. Odpowiedziałam, że niańczenie dziecka kosztuje, a za buractwo ojca, liczę sobie ekstra.

Jednak zrezygnował :) Szkoda tylko dziecka, żonie, jeśli takową ma, też współczuję.

uslugi

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 921 (965)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…