Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#53580

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wybrałam się dzisiaj z mamą na rynek.
Zauważyłyśmy pewną Panią [S], która sprzedawała warzywa z szyldem informującym o ich ekologicznym pochodzeniu - z własnej działki.
Stajemy w kolejce, przed nami jeszcze dwie osoby, w tym pewien [P]an. Gdy nadchodzi jego kolej, Pan podchodzi, marszczy brwi i nawiązuje się krótki dialog

[P]: Przychodzę, bo znalazłem robala w Pani rzodkiewkach!
[S]: Najmocniej przepraszam. Przebierałam je i myślałam...
[P]: Wie Pani co to oznacza?

Sprzedawczyni z przerażoną miną zaprzeczyła i opuściła głowę, najpewniej obawiając się kolejnych pretensji.
Pan uśmiechnął się, po czym rzucił tekstem

[P]: Oznacza to, że szyld nie kłamie i faktycznie są to ekologiczne warzywka! Wpadłem po kolejny kilogram.

Mina sprzedawczyni i reszty kolejki była nie do opisania. A klient zrobił taką reklamę, że natychmiast zlecieli się kolejni kupcy :)

Rynek w Gdańsku

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 976 (1088)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…