Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#53640

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia o mojej pierwszej w życiu legitymacji studenckiej.
Dostałam zaraz po rozpoczęciu roku akademickiego. Super, można kupować bilet miesięczny ze zniżką, mieć ważny dokument potwierdzający status studenta... ale byłoby za pięknie. Otóż legitymację dostałam ze swoimi danymi, ale... zdjęciem już niekoniecznie.

Abarot do dziekanatu, oczywiście kolejka. Gdy są przede mną trzy osoby, pani z dziekanatu wychodzi, zamyka drzwi na klucz i nie wraca. Znikąd zaświadczenia o byciu studentem, znikąd możliwość złożenia reklamacji. Do następnej "audiencji" w dziekanacie muszę czekać cztery dni. Karta miejska doładowana już ze zniżką, legitymacja z liceum była do końca września - ciężka sprawa. Cztery dni możliwie ograniczałam korzystanie z komunikacji miejskiej.

W końcu udaje się, wchodzę do mistycznej jaskimi zwanej dziekanatem. Dialog z piekielną Panią Halinką, gatunek: pracuję tu za karę i nienawidzę cię, kimkolwiek jesteś.
- O co chodzi?
- Dostałam legitymację i...
- Jak dostała, to czego jeszcze chce?
- I JEST NA NIEJ NIE MOJE ZDJĘCIE.
- No i w czym kłopot?
- Jak to "w czym kłopot"? Wydano mi nieważny dokument.
- Niech pokaże.
Pani Halinka przygląda się legitymacji ze wszystkich stron. Na zdjęciu chudzinka, prawie białowłosa blondyneczka, ja: kawał baby z płonącym lokiem Meridy Walecznej. Choćby się starał, to nijak nie jestem do pani ze zdjęcia podobna :)
- Niech nie zawraca głowy! Wy wszystkie takie same, bez różnicy! Następny!
- Chyba pani jest niepoważna. Proszę o wyrobienie mi nowej legitymacji i wydanie zaświadczenia o studiowaniu.
- Albo płaci za nową legitymację, albo do widzenia.
Wkurzona wyleciałam z dziekanatu, prawie popłakałam się ze złości.

Przy następnej audiencji na miejscu piekielnej baby siedziała inna, uśmiechnięta, odpowiedziała nawet na dzień dobry. Od ręki przyjęła reklamację, nową legitymację miałam za darmo po tygodniu, a do tego czasu okazywałam zaświadczenie. I można było? Można.
A piekielna baba umilała życie na innym wydziale. Ponoć byłam jedną z ponad dwustu osób, którym wydano takie legitymacje. Ciekawe, komu trafiło się moje zdjęcie... :)

Uniwersytet Gdański

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 549 (601)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…