Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#53759

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Jak się pracuje w polskich firmach, odsłona kolejna.

Jest sobie właściciel firmy X. Drobna działalność w naszym małym mieście i jak to w takim mieście bywa o pracę trudno. Pan jak wielu mu podobnych prywaciarzy jest zadłużony tu i tam. Do tego nie wszystkie kredyty spłacał sumiennie i kolejnego nie dostanie. Co robi nasz drobny kombinator? Wystawia pracownicy zaświadczenie o zarobkach, oczywiście dobrze podrasowane, bo panienka zatrudniona jest na minimalną krajową, na pięć ósmych etatu, a w razie jakby co to on potwierdzi, że zarabia więcej. Dziewuszka młoda, o pracę trudno, szef mówi, że jak nie weźmie mu kredytu, to on zatrudni kogoś kto to zrobi.

Idą do banku, pracownik dostaje kredyt na 20 tysięcy. Po czym szef jakoś zapomina, że raty trzeba spłacać. Dziewuszka nawet nie wie, pracuje sobie, ale przychodzi wezwanie do zapłaty. Ona też nie płaci, bo jak? Z resztą za niedługo pomysłowy prywaciarz ją zwalnia.
Finał: sprawa trafia do sądu. Z racji, że ani jedna rata nie została spłacona, mamy do czynienia z przestępstwem – wyłudzenie kredytu, a nie jakieś tam problemy w uiszczeniu opłat. Dziewiętnastoletnia panienka dostaje 2 lata w zawieszeniu. Pieniędzy bank nie zobaczy, bo ona bezrobotna. Prywaciarz jeszcze miał sprawę o wpisanie większej pensji na zaświadczeniu o zarobkach, ale jakoś rozeszło się to bez większych problemów po kościach.

Oczywiście każdy jak to czyta, puka się w głowę jak modła być taka głupia. Ale bieda i brak pracy zmusza ludzi do różnych rzeczy. Nie myśli się racjonalnie.

Praktyka do zmuszania pracowników, by brali kredyty na szefów wcale nie jest rzadka; i nie chodzi tylko o jakieś większe kwoty, czasem jest to telewizor za 3 tysiące. I ludzie się godzą, ze strachu. Noż kur.., ten kraj to nigdy nie będzie normalny.

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 442 (606)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…