Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#53828

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dopiero kiedy spotykasz się z bezczelnością i znieczulicą. Szlag cię trafia, na ludzi, na czasy, na wszystko.

Miałam parę spraw do załatwienia na mieście, idę już na autobus kiedy zaczepia mnie staruszka.
Czy dobrze idzie w kierunku miejscowości X. bo trochę zapomniała (wieś obok mnie).
Odpowiadam, że nie za bardzo, oraz że to ponad 17 km akurat będzie autobus w tym kierunku i zaprowadzę ją.
Nie trzeba, ona przejdzie się. Kobieta na oko ponad 80 lat, zgarbiona z laską, która ledwo co idzie.
Łatwo domyśleć się, że nie miała przy sobie pieniędzy.

W domu klęłabym na siebie, gdybym odeszła. Grzecznie mówię, żeby poszła ze mną, żeby o bilet nie martwiła się.
Nadal mówi, że nie trzeba da sobie radę.
Wymyślam na szybkiego, że wieczorem będę w X. powie mi gdzie mieszka i wtedy odda mi za bilet. Ostatecznie podziałało.

Najważniejsze, ta kobieta nie była brudna, nie śmierdziała, wyglądała na starą schorowaną staruszkę.
Biorę ją rękę i zaczyna mi opowiadać.
Rano pojechała z wnukiem do lekarza.
Zajęło jej to pół godziny, wnuka już nie było.. i czekała na niego ponad 6h. ale pewnie coś się stało i dlatego go nie było. Wie, że rano brała 100zł, żeby kupić coś prawnukowi, który niedawno urodził się.
Ale pewnie wydało się jej, pamięć nie ta, bo nawet będąc w przychodni wnuk musiał jej przenieść torebkę z auta, bo zapomniała.
A ja się pilnuję, żeby nie powiedzieć, że gnój pewnie zabrał jej pieniądze i ją zostawił.

Wszystko sprowadzało się, że rodzinę ma wspaniałą, a ona jest dla nich ciężarem i czeka aż ją Pan Bóg zabierze do siebie.

Już na przystanku ludzie zaczęli odsuwać się od nas. Tak, kuźwa zarazicie się starością.
Kwiat polskiej młodzieży (tym parę sztuk z mojej wsi) z daleka śmiał się - ja pie*dole ale garb!
Nadal pilnuję się, mając nadzieję że kobieta ma słaby słuch.

Podjechał autobus, oczywiście bydło pierwsze pcha się. Aż sama na chama zaczęłam robić to samo.
Pomagam jej wsiadać, stopnie do autobusu są wysokie. Kobietę przechwało, złapałam ją, kierowca podnosi się, żeby nam pomóc a plecami śmiech.
Odwróciłam się.

- Zaje*ać wam może? W stronę śmiących się gówniarzy.
- Jak się dziewczyno wyrażasz! - usłyszałam od jakieś kobiety.
Śmiech jeszcze większy.

Kupiłam bilety, posadzę kobietę na przednich siedzeniach a przy wysiadaniu poproszę kierowcę, żeby jej później pomógł.
Jest jedno, koło dużo młodszej kobiety.

- Przepraszam, wolne? Już staruszka ma siadać.
- Nie, zajęte!! Idź z nią na tyły! - mówiąc z obrzydzeniem.

I poszłam.
Przez całą drogę siedzieliśmy w milczeniu, w tle słysząc jakieś gówniane utwory w stylu JPna100%.

- Będę wysiadać. Kierowca Pani pomoże. Miłego dnia.
- Dziękuję ci - Czując uścisk jej dłoni i spojrzenia.

Teraz czuję tylko wstyd.

ludzie?

Skomentuj (47) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1184 (1264)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…