zarchiwizowany
Skomentuj
(20)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Mam dość specyficzną teściową i od jakiś 3 lat w większości piekielne sytuacje które mnie spotykają kręcą się właśnie wokół niej zatem opiszę Wam jedną z ostatnich. Ważnym elementem tej całej historii jest fakt ,że mój luby(L) prowadzi niewielkie gospodarstwo. Siedzimy z moim narzeczonym, gawędzimy w czasie obiadu o tym ,że w gospodarstwie ocieliła się mu krowa bardzo nieszczęśliwe gdzie musiała później dostawać antybiotyk, okres karencji na mleko 5 dni. Przyszła teściowa(T) (a raczej wpadła, dzwonka nie uznaje)i mówi ,że berze mleko na ser.
(L)Niestety mamo krowa dostaje antybiotyki i nie nadaje się ono dla ludzi.
(T)Ty jesteś popi****lony! jedna krowa i chora kto to widział co sąsiedzi powiedzą że z jedną krową nie umiesz sobie poradzić. Co ja teraz powiem ludziom że mam syna idiotę i mleka nie ma.
(L)To co miałem ją zostawić samej sobie żeby zdechła i nie wzywać weterynarza z antybiotykami?
(T)Jesteś do niczego,dobrze by było niech zdycha przynajmniej ludziom miałabym co powiedzieć.
Po 5 minutach przekleństw w niebo głosy splunęła na podłogę i poszła trzaskając drzwiami .
(L)Niestety mamo krowa dostaje antybiotyki i nie nadaje się ono dla ludzi.
(T)Ty jesteś popi****lony! jedna krowa i chora kto to widział co sąsiedzi powiedzą że z jedną krową nie umiesz sobie poradzić. Co ja teraz powiem ludziom że mam syna idiotę i mleka nie ma.
(L)To co miałem ją zostawić samej sobie żeby zdechła i nie wzywać weterynarza z antybiotykami?
(T)Jesteś do niczego,dobrze by było niech zdycha przynajmniej ludziom miałabym co powiedzieć.
Po 5 minutach przekleństw w niebo głosy splunęła na podłogę i poszła trzaskając drzwiami .
Ocena:
242
(338)
Komentarze