Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#53883

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Szukanie pracy - temat rzeka. Akurat obecnie pracę posiadam i to całkiem nieźle płatną, ale za studenckich czasów co się po rozmowach nachodziłem... Oto kilka laureatów.

1. Praca w młodym dynamicznym zespole, 2500 miesięcznie. Nieśmiertelne hasło każdego szemranego ogłoszenia, przychodzisz a tam 20 osób. Z marszu ci mówią że się dostałeś, przychodzisz na drugi dzień - praca biurowa nagle przekształca się w wywózkę 60 km poza cywilizację, gdzie od domu do domu wciskasz abonamenty Cyfry+ po cenach 3x przekraczających te w punkcie sprzedaży. Tępe wieśniaki nie znają prawdziwych cen, nie? Wytrzymałem tydzień, otrzymałem całe 300 zł wynagrodzenia. Nieco mały odsetek z tych 2500-3k co obiecywali.

2. Zagraniczna firma z polską filią, wymagane doświadczenie oraz specjalistyczna wiedza techniczna z dość wąskiej dziedziny, którą bądź co bądź posiadałem - pokrywała się z kierunkiem studiów. Warunki? 15 zł/godz brutto + umowa zlecenie + nienormowany czas pracy (w praktyce = dniówki po 12 godzin bo firma, a raczej jej polska filia tnie koszty). Dla kogoś z bądź co bądź rzadko spotykaną wiedzą i wykształceniem. Ta sama firma, bardzo podobne stanowisko filia w Norwegii - 900,000 NOK rocznie (na złotówki koło 30-40 tysięcy na miesiąc), umowa na stałe, pełen pakiet świadczeń. Nie dziwię się że ludzie z tego pier*olnika uciekają.

3. Masa poukrywanych call center pod przykrywką pracy biurowej. Po jakimś czasie już nudne się to stało. Wszędzie ta sama śpiewka, po czym okazuje się, że szkolenia jest jeden dzień, czasem nawet pół - po czym dostajesz słuchaweczkę i dawaj wciskać jakieś cholerstwo. W połowie z nich ciężko się doprosić umowy, firmy żyją z ciągłej rotacji pracowników pracujących właściwie za darmo

4. Stróżowanie - dla studenta fajne, mało roboty można wysiadywać godzinki i uczyć się do egzaminu a jak to się znudzi to pograć na telefonie. Niby fajnie, w praktyce - stróż dostaje dodatkowo etat sprzątacza, woźnego, odźwiernego i cholera wie czego jeszcze. I ta stawka... 4 złote na godzinę. Really???

5. Praca na budowie - umowa "kiedyś będzie", BHP - Panie nie peniaj, nie takie burze się już przeżyło. Podziękowałem jak jeden rypnął z 6 metrowego rusztowania, zrobił w powietrzu dwa salta i wylądował plecami na stosiku cegieł = wózeczek do końca życia. Bo kiero na budowie uznał, po cholerę profesjonalne rusztowania? Zdzicho potrzyma, to się nie kipnie.

Teraz już mam wprawę i wiem które ogłoszenia to ściema, ale jak osoba stawiająca pierwsze kroki na rynku pracy ma tu znaleźć coś sensownego, skoro 70% ogłoszeń to tego typu wynalazki???

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 523 (581)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…