Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#54141

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czytam piekielnych już od dłuższego czasu i w końcu postanowiłam dodać coś od siebie.

Pracuję już kilka ładnych lat w jednej firmie, ogólnie z pracy jestem zadowolona a i szefowie się ze mną liczą, do wypłaty coś dorzucą itp. Mam młodszą siostrę, już mężatkę. Siostra ma dziecko. Ważne jest dla tej historii to, że szwagier mój stracił pracę po tym, jak chciał udawać mądrzejszego od swojego szefa. Ostatnie odłożone pieniądze, które miał, zainwestował w firmę. W myjnię. Nie byłoby w tym nic dziwnego i złego, gdyby nie to, że myjnia powstała w miejscu, gdzie w tej dziedzinie jest spora konkurencja,kilka myjni po obu stronach ulicy, a obok kilka stacji benzynowych z myjnią stacyjną itp. W każdym razie, myjnia zysków sporych nie przynosiła, a czynsz trzeba zapłacić, pracownikom wypłaty dać. A na życie pieniądze tez potrzebne.

Tak więc siostra wraz ze swym mężem wpadli na pomysł, żebym załatwiła jej pracę u siebie. Myślę sobie- nie ma problemu, w końcu trzeba sobie pomagać, ale dla pewności pytam- co z Małą(ma 2 lata). Ich odpowiedź- "nie będzie problemu, żłobek już mają upatrzony, wszystko praktycznie załatwione, tylko opłacić i może zaczynać pracę" i że podliczyła koszty i jej wyszło, że nawet jakby miała mieć na czysto 400zł co miesiąc to i tak się opłaca. Myślę sobie- ok, akurat się zwolniła osoba, co mi szkodzi, mogę ją polecić na jej miejsce. Dzień przed rozmową z szefem pytam jeszcze raz czy sa na 100% tego pewni, żeby później nie było, że są jakieś "ALE". Są pewni, rozmawiaj. Więc ja do szefa i przedstawiam sprawę. Szef zadowolony, że nie będzie musiał szukać pracownika i wertować setki cv i od razu zgadza się na przyjęcie. Umówienie na konkretny dzień, wracam do swoich obowiązków. Siostra przychodzi na umówioną rozmowę, zdecydowana i pewna, że chce pracować. Wstępnie podpisana umowa- od kolejnego tygodnia zaczyna 3- dniowe szkolenie(co najważniejsze- płatne, za które szef musiał z własnej kieszeni zapłacić), po czym zaczyna pracę. Wszystko prawie idealnie. Prawie? No właśnie jednak nie. W dniu w którym miał się odbyć pierwszy dzien szkolenia- szef dostaje telefon od mojej siostry z informacją, że ona jednak rezygnuje! Ja mocno zła, dzwonię do niej kilka godzin później i pytam co się stało. Czego się dowiedziałam?

- Zrezygnowałam, bo mój mąż( przyjmijmy Paweł)powiedział, że ma wspólników i że teraz już na pewno biznes ruszy!
- Paweł powiedział, że bez sensu, żebym pracowała, bo praca po 12 godzin dziennie co kilka dni jest męcząca i ja po pracy nawet nie będę miała siły, żeby z nim rozmawiać i przez to będziemy się mijać, a nie wspomnę już, że dziecko nie będzie widziało matki!
- Zestawiłam sobie wszystkie koszty, tj żłobek, dojazdy i doszłam do wniosku, że za 900zł na czysto co miesiąc to mi się nie opłaca z domu wychodzić!
- Poza tym jej się nie chce na szkolenia do innego miasta jeździć(żeby było ciekawiej- oddalonego o 16 km od miasta w którym mieszka)

Powiem szczerze, że się we mnie zagotowało! Bo nie jest ważne to, w jakim świetle postawili mnie przed szefem, nie jest ważne to, że na to miejsce czekała dziewczyna, której mogłam tą pracę załatwić i ona pracowałaby nawet za 500zł na czysto, bo po prostu potrzebuje pieniędzy, a której już polecić nie mogę, bo szef stracił zaufanie do mnie i powiedział, że :"sam sobie znajdzie rzetelnego i poważnego pracownika"!

I czasem tylko sobie przypominam jak to jeszcze kilka miesięcy temu najchętniej by mnie za granicę wygonili, bylebym się zwolniła, by ona mogła pracować na moim miejscu, bo "to są takie doskonałe warunki"!

I jak mi znowu ktoś powie, że jest kryzys i nie ma pracy, to chyba go wyśmieję! Praca jest, tylko brak chętnych do pracy! Mam tylko nadzieję, że nieodpowiedzialność mojej siostry nie odbije się na mnie i że "za karę" szef nie obniży mi wypłaty do początkowego progu! W końcu 300zł więcej mieć a nie mieć, to jest różnica!

praca sprzedaż obsługa klienta

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 218 (282)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…