Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#54224

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia z dnia dzisiejszego, z godziny 7.20 dokładnie.

Zawsze pluję sobie w brodę kiedy muszę jeździć środkami komunikacji miejskiej, jednakże czasem mus to mus. Perspektywa spaceru dziesięciokilometrowego nie za bardzo mi się uśmiechała. Tak więc wybrałem autobus. Wsiadam, kupuję bilet u kierowcy, rozglądam się po autobusie. Poza mną była tylko jedna pasażerka. Więc wybieram sobie miejsce. Już mam siadać gdy słyszę krzyk.

[P] - Nie może tutaj usiąść. To jest ZAREZERWOWANE.

Ja ogólnie karpik na twarz. WTF. A Pani dalej na mnie.

[P] - Nie słyszał. Głuchy. Niech się przesiada bo to miejsce zarezerwowane. Tu moja koleżanka siada. Się przesiada.

Ok - nie chciałem się kłócić. Chciałem usiąść więc na siedzeniu za miejscem zarezerwowanym gdy znowu słyszę krzyk Pani.

[P] - GDZIE? TUTAJ TEŻ ZAREZERWOWANE. GŁUPI JEST!

W tym momencie zwątpiłem czy w ogóle będę mógł sobie gdzieś usiąść. Stanąłem sobie na środku. Dwa przystanki później weszły Koleżanki Pani i zaczyna się znowu.

[P] - Wiecie co - gdyby nie ja to byście nie usiadły bo TEN - wskazanie na mnie - chciał Wam miejsce ukraść(!) ... i cała litania jaki to ja niedobry, zły i jeszcze coś tam ...

Panie po kolejnych dwóch przystankach wysiadły. Wtedy bez skrupułów sobie usiadłem. Do domu wracałem już "z buta".

komunikacja_miejska

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 56 (300)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…