Największa piekielność, jeżeli chodzi o kierowców według mojej opinii. Przez ostatnie pół roku spotykałam się z taką częstotliwością tych zachowań, że aż głowa pęka. Jednak najtragiczniejsze z nich miały miejsce w przeciągu ostatniego miesiąca. Najgorsze jest to, że nic dla niektórych kierowców nie jest nauczką i dalej zachowują się jak panowie dróg, a żadne argumenty do nich nie docierają.
Chodzi mi o wyprzedzanie na trzeciego.
1. Kobieta z dzieckiem w foteliku i dumną nalepką "dziecko w samochodzie". Wyprzedza na trzeciego samochód wyprzedzający.
2. Mężczyzna wyglądający dosłownie jak "łysy karczek", wyprzedza na trzeciego dwukrotnie w przeciągu 20 sekund, kiedy w naprzeciwka jadą samochody ciężarowe.
3. Zdarzenie z minionego piątku. Kierowca osobówki wyprzedza inną osobówkę, kiedy z naprzeciwka jedzie inny samochód. Wyprzedzany kierowca chcąc uniknąć wypadku zjechał do rowu. Nie obeszło się bez wezwania karetki.
4. Zdarzenie sprzed ok. 1,5 tygodnia z obwodnicy. Kierowca samochodu osobowego wyprzedza inny samochód, kiedy z naprzeciwka jedzie samochód ciężarowy. Kierowca tira nie zdążył zareagować. Kierowca osobówki zmarł na miejscu.
Ciągle słyszę o alkoholu jako przyczynie wypadków. Jednak z własnego doświadczenia widzę, że takie zachowania są nie raz tragiczniejsze. Kierowcy stosujący ten "manewr" również narażają nie tylko swoje życie, ale i innych osób jadących zgodnie z przepisami.
Chodzi mi o wyprzedzanie na trzeciego.
1. Kobieta z dzieckiem w foteliku i dumną nalepką "dziecko w samochodzie". Wyprzedza na trzeciego samochód wyprzedzający.
2. Mężczyzna wyglądający dosłownie jak "łysy karczek", wyprzedza na trzeciego dwukrotnie w przeciągu 20 sekund, kiedy w naprzeciwka jadą samochody ciężarowe.
3. Zdarzenie z minionego piątku. Kierowca osobówki wyprzedza inną osobówkę, kiedy z naprzeciwka jedzie inny samochód. Wyprzedzany kierowca chcąc uniknąć wypadku zjechał do rowu. Nie obeszło się bez wezwania karetki.
4. Zdarzenie sprzed ok. 1,5 tygodnia z obwodnicy. Kierowca samochodu osobowego wyprzedza inny samochód, kiedy z naprzeciwka jedzie samochód ciężarowy. Kierowca tira nie zdążył zareagować. Kierowca osobówki zmarł na miejscu.
Ciągle słyszę o alkoholu jako przyczynie wypadków. Jednak z własnego doświadczenia widzę, że takie zachowania są nie raz tragiczniejsze. Kierowcy stosujący ten "manewr" również narażają nie tylko swoje życie, ale i innych osób jadących zgodnie z przepisami.
Ocena:
363
(411)
Komentarze