Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#54279

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ustawa śmieciowa i moje w tym temacie 3 grosze tym razem z drugiej strony barykady...

Jak pewnie wszystkim wiadomo w myśl obowiązującej od lipca ustawy wszelkie sprawy związane z gospodarką odpadami spadły na gminę.

Wiadomo, najpierw przetarg, później negocjacja cen, kampania informacyjna, podpisywanie umów i w końcu opłaty pobierane w formie podatku...

To i gmina musiała kogoś wysłać z fakturkami, bo pocztą drogo...

Dostąpiłam tego zaszczytu przez kilka dni być gońcem roznoszącym faktury opłat za odpady w miejscowości, w której mieszkam.

Faktury z gminy odebrane i ruszam w teren...

Oto kilka "kwiatków" z mojej "krajoznawczej wycieczki":

1. Pretensje, dlaczego tak drogo?

Pomijam już fakt, że już przy podpisywaniu umowy każdy cenę znał i na taką się sam zdeklarował...

2. Pytania, a dlaczego tak niesprawiedliwie, bo cena za wywóz śmieci jest liczona od całego gospodarstwa?

Tu mała uwaga, miesięczna opłata za odpady segregowane to koszt od gospodarstwa ok. 15 zł - w porównaniu okolicznymi gminami to naprawdę dobra cena... Od gospodarstwa - ze względu na rodziny wielodzietne, bo ich w gminie jest więcej niż osób samotnych.
Ta kwestia też była poruszana na zebraniu wiejskim, cóż poradzić, że nie każdy miał ochotę przyjść posłuchać.

3. Skargi i ogólne oburzenie, że panowie z firmy wywożącej śmieci worków gdzieś nie zostawili itp.

Próby tłumaczenia, że ja nie reprezentuję firmy zajmującej się wywozem odpadów średnio pomagały. A powtarzanie, że jeśli komuś worków braknie może podejść i za darmo w jednym punkcie we wsi odebrać, średnio pomagało.

4. Co ma zrobić doręczyciel/listonosz kiedy dzwoni, puka, nikt nie otwiera, a skrzynki na listy brak?
Zwykle zostawia, w drzwiach, pod wycieraczką, byle wiatr nie porwał, deszcz nie zalał itp...

Jakież było oburzenie jednej starszej Pani gdy nie dojrzałam doskonale zamaskowanej skrzynki na listy gdzieś na rogu stodoły w niewidocznym "dla obcych" miejscu... Dodam, że skrzynka była w kolorze stodoły i na dodatek wcale nie przypominała skrzynki na listy...

5. Narzekanie, że kiedyś to nie było problemów ze śmieciami i płacić nie trzeba było, bo się do lasu zawiozło - słyszałam nie raz...

Hm... aż strach pomyśleć jakby teraz wyglądał nasz las, gdyby tak było nadal...

6. Odwieczne pytania, a dlaczego trzeba płacić jak my śmieci nie mamy?

No pewnie, bo jak mamy to spalimy... plastik, nie plastik bez różnicy... że toksyczne? gdzie tam, nam nie szkodzi...

7. Moja faworytka! Pani wielce obrażona, bo płacić trzeba a umowy ona w domu nie ma... I mnie, gońca pyta gdzie ona ją ma...

Cóż, delikatnie musiałam zasugerować, że skoro otrzymała pani fakturę, to umowę podpisała, a za bałagan w jej domowych papierach odpowiedzialna nie jestem...

Na koniec jeszcze raz dodam, też mieszkam w tej miejscowości, za odpady przyszło mi płacić tyle samo co pozostałym mieszkańcom, z firmą odpowiedzialną za wywóz śmieci nie mam nic wspólnego... A co się osłuchałam to moje... :)

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 65 (141)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…