Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#54334

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Jakieś dwa tygodnie temu mój dostawca internetu zadzwonił na numer mojego ojca, nagrywając mu na pocztę głosową wiadomość, że adres taki i taki zalega z opłatą za MARZEC, w związku z czym "jest miesięczne wypowiedzenie". Biii-iiip.

Ojciec zdenerwowany zadzwonił do mnie, ja się zdenerwowałem, że on się zdenerwował (człowiek jest po dwóch zawałach) i zadzwoniłem do BOK. Pierwsze pytanie: czemu dzwonią na numer ojca, który już od kilku miesięcy nie jest ich abonentem, a nie do mnie. Drugie, czemu dzwonią dopiero teraz, jeśli sprawa dotyczy abonamentu w marcu. Mamy, tak jakby, wrzesień. Trzecie - jakie wypowiedzenie? Do tej pory, jeśli zalegało się z opłatami, po miesiącu pocztą przychodziło wezwanie do zapłaty, a jeśli nie byłoby uregulowane firma miałaby odłączyć sygnał i dopiero po uiszczeniu zaległości (plus odsetek) podłączyć z powrotem. No i proste, nie? Nie do końca.

Przedzwoniłem do BOK zatem i dowiedziałem się, że żadnych zaległości nie ma. No żadnych, nawet dwudziestogroszowych odsetek. A już "wypowiedzenie umowy" zdziwiło ich bardzo, bo co to w ogóle jest wypowiedzenie umowy, oni czegoś takiego nie stosują, nie stosowali i stosować nie będą. Miła pani przeprosiła, bezradnie powiedziała, że ona nie wie, czemu ktoś miałby powiedzieć coś takiego i na wszelki wypadek sprawdziła, czy mają aktualny numer telefonu. Mieli. Mój.

Na tym sprawa mogłaby się zakończyć, ale... kilka dni temu do mojego ojca zadzwoniono ponownie. Znów nie odbierał, więc znów nagranie na poczcie. Identyczne jak wcześniej. Znów nerwy, znów telefon do BOK. W BOK znów nic nie wiedzą.

Pojechałem więc do siedziby osobiście. Tam woda w usta i zdziwienie obu stron, oni zdziwieni, ja się dziwię ich zdziwieniu. W końcu pani powiada, że to nie od nich dzwoniono. Po usłyszeniu nagrania na poczcie głosowej zdziwiła się jakby trochę bardziej i "ona pójdzie porozmawiać z kierownikiem". Poszła.

Co się okazało? No nic. Zaległości żadnych nie ma, pracownicy wypierają się telefonowania, zdziwko nadal. Numer aktualny mają. Mój.

Więc kto, u diabła, dzwoni do mojego ojca? Ktoś czekający na spadek i chcący, by szybciej padł na to swoje serce?

Telefony do tej pory były trzy. Wszystkie do mojego ojca. Numer ten sam, z BOK. Zirytowałem się, skarga poszła.

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 460 (528)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…