Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#54689

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia http://piekielni.pl/54671 przypomniała mi rozmowy kwalifikacyjne, które prowadziłam. Przed każdą rozmową kierownik przeglądał CV kandydata i ewentualnie dopisywał swoje uwagi lub pytania. Jeśli nie było żadnych uwag, prowadziłam standardową rozmowę.

Raz dostałam CV, w którym przy stanowisku "dyrektor regionalny" był duży znak zapytania postawiony przez kierownika. Wiadomo, stanowisko jak każde inne, ale kandydat wcześniej pracował co najwyżej jako sprzedawca, a tu nagle dyrektor w znanej sieci sklepów spożywczych. No ale, od czego jest awans. Przy czym obowiązki, które były wypisane pod stanowiskiem średnio do niego pasowały.

W końcu pojawił się [A]utor CV. I zaczęliśmy rozmowę.
[J]a: Proszę powiedzieć mi coś więcej o pracy na stanowisku dyrektora regionalnego. Czym się pan zajmował i w jakim regionie?
[A]: No więc, to było tak, że... yyy, no tego... ten region obejmował Toruń.
[J]: Czyli nadzorował pan pracę we wszystkich sklepach w Toruniu?
[A]: Yyy... no tak... yyy... w sensie w jednym sklepie.
[J]: Był pan kierownikiem sklepu?
[A]: No tak jakby... w sumie to był dział.
[J]: To sklep czy dział?
[A]: Dział.
[J]: I co pan tam robił?
[A]: Pilnowałem wystroju sklepu... yyy... no wykładałem towar na półki.

I tak od poważnego dyrektora doszliśmy do tego, że pan był szeregowym pracownikiem. Co lepsze, nie było to żadną przeszkodą na rozmowie. Ale po co kłamać?

rozmowa kwalifikacyjna

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 638 (672)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…