Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#54928

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia dotyczy bardzo kochanego tutaj NFZ.

Czas jakiś temu zaczął mi wrastać paznokieć. Lekarz pierwszego kontaktu wysłał do poradni chirurgicznej ze skierowaniem. OK.

Pierwsza wizyta, chirurg ocenie, że trzeba najmniej zmniejszyć obrzęk a dopiero potem paznokieć do usunięcia. OK

Po tygodniu obrzęk zmniejszył się na tyle, że można bezpiecznie przeprowadzić zabieg. Miało to się odbyć w następnym tygodniu.OK

Poszedłem się zapisać w recepcji na pon. usłyszałem, że nie ma już miejsc ale mogę spróbować przyjść i może uda mi się dostać poza koleją. Pomyślałem OK, przyjdę w pon

Tak się złożyło, że dotarłem tam dopiero na 17, a lekarz powinien być w przychodni do 19:15. W recepcji dowiedziałem się, że pana doktora już nie ma. A dlaczego? Bo nie było pacjentów. Jako człowiek spokojny, postanowiłem nie robić awantury, tylko zapisać się na następny wolny termin, czyli w środę, kiedy lekarz powinien być od 12:15 do 15. Najbardziej mi pasowała godzina 13. I wiecie co usłyszałem, że pana doktora może już nie być, bo nie będzie siedział, jak nie ma pacjentów. Nosz !@#$%^, albo nie ma miejsc i lekarz jest w pracy przez cały czas, albo niech nie mówią że nie ma już zapisów, jeśli tego dnia pan doktor wychodzi z pracy wcześnie, bo nie ma pacjentów.

Na odchodnym dodam, że w poradni tej przy każdej wizycie potrzebny jest numerek, który trzeba odebrać w recepcji. Odwiedzając tą przychodnię 6-7 razy ani razu nie widziałem żadnego numerka na oczy.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 95 (151)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…