zarchiwizowany
Skomentuj
(27)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia z początku września.
Jestem nastolatką o małej nadwadze, ale jednak te kilka kilo widać. (Zmieniła nam się w 3 gim nauczycielka od fizyki).
P. [P]iekielna mówiła jakie podręczniki i zeszyty, itp trzeba mieć.
I nagle do mnie z tekstem:
[P]: Oo! Koleżanka kupiła sobie większy zeszyt, bo zaoszczędziła na karnecie na siłownię.
...
Całą klasę zamurowało. Tylko kilka idiotek się zaśmiało.
Gdyby ona była chociaż jakaś wysportowana, to może bym jeszcze to zrozumiała, ale ona wcale też nie jest "odpowiedniej" wagi.
Jestem nastolatką o małej nadwadze, ale jednak te kilka kilo widać. (Zmieniła nam się w 3 gim nauczycielka od fizyki).
P. [P]iekielna mówiła jakie podręczniki i zeszyty, itp trzeba mieć.
I nagle do mnie z tekstem:
[P]: Oo! Koleżanka kupiła sobie większy zeszyt, bo zaoszczędziła na karnecie na siłownię.
...
Całą klasę zamurowało. Tylko kilka idiotek się zaśmiało.
Gdyby ona była chociaż jakaś wysportowana, to może bym jeszcze to zrozumiała, ale ona wcale też nie jest "odpowiedniej" wagi.
szkoła
Ocena:
147
(399)
Komentarze