Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#55085

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W moim starym gimnazjum wraz z nauczycielką od polskiego (nawiasem mówiąc - cud kobieta) wymyśliliśmy tzw Noce Filmowe - trwające zazwyczaj w godzinach 21 - 9. Żeby wejść na takie nocowanie, należało mieć zgodę podpisaną przez rodzica (a zgody owe dostawali ludzie, którym zachowaniu w szkole i poza nią nie można było nic zarzucić). Przez 3 lata na każdym nocowaniu było spokojnie, przyjemnie i sielankowo, nikt nie sprawiał kłopotów.. do czasu.
Czas szybko zleciał i my, pomysłodawcy poszliśmy do liceów, jednak polonistka oraz dyrekcja, którym noce filmowe się spodobały, postanowili pociągnąć je z młodszymi klasami. My zostaliśmy zaproszeni jako absolwenci ;) Piekielność?

1)
Zazwyczaj, gdy na noc filmową przychodziło koło 40 osób, było już dość ciasno. Tym razem było ich.. ponad 60, zaproszonych osób było trochę ponad 40. Skąd zatem reszta? Otóż chwilę przed rozpoczęciem nocowania przybyła 1, 2, 3 mamusia ze swoją dzieciną, rzucając zdawkowe "słyszeliśmy z Bobciem, że jest nocowanie, Bobcio nie wziął zgody, ale ja mu daję słowną". Na swoje protesty polonistka uzyskiwała tylko "przecież to tylko dzieci, czego wy się boicie??" oraz szybką ucieczkę rodzica.

2)
Wraz z grupką absolwentów przynieśliśmy dla polonistki i drugiej pilnującej gawiedzi nauczycielki dwie nieduże kanapy, by jak zawsze ustawić je w tym samym miejscu. Zastaliśmy tam rozhasaną grupę pierwszoklasistów, która kazała na "spie*dalać", bo "kanapy będą im zasłaniać, a oni mają w dupie to, gdzie te pi*dy będą siedzieć". Dodam, że nauczycielki stały obok.

3)
Niemalże na kopach musieliśmy wyrzucać grupę gimbusów z naszego wcześniej przygotowanego miejsca. Dlaczego? Dzieciaczki uznały, że targamy materace przez pół szkoły specjalnie dla nich.

4)
Koło 1 w nocy zatrzymaliśmy w drzwiach szkoły wesołą grupkę wychodzącą "na kebaba". Dzieci nie mogły pojąć, że w czasie nocowania są pod opieką nauczycielek i nie wolno im opuszczać terenu szkoły.

5)
Dzieciaki zachowywały się tak głośno i nieznośnie, że w rezultacie wszyscy absolwenci spędzili noc na korytarzu. Rano okazało się, że jednemu z kolegów ukradziono klucze do mieszkania, zaś drugiemu portfel, który w prawdzie potem się znalazł, lecz bez zawartości (ponad 100 PLN).

6)
Rano, po zakończeniu ostatniego filmu dzieciaki zmyły się niemal od razu, pozostawiając po sobie przerażający syf, który sprzątaliśmy oczywiście my - absolwenci..

Polonistka była wściekła, ponad połowa dzieciaków dostała zakaz przyjścia na następne noce (jeśli te się w ogóle odbędą..)

Podsumowując, serdecznie współczuję ludziom, którzy zmuszeni są do przebywania z tymi potworami w skórze gimnazjalistów na co dzień.

szkoła

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 759 (815)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…