zarchiwizowany
Skomentuj
(12)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Trochę obrzydliwe, uprzedzam.
Sąsiedzi z góry mieli psa - kundelka. Pies, jak to pies, czasem nie zdążył z grubszą potrzebą, więc zostawało to na klatce schodowej. A to przy skrzynkach pocztowych, a to centralnie pod drzwiami moich dziadków. Siku też mu się zdarzało zrobić, prawdopodobnie właściciele za rzadko z nim wychodzili na dwór. Dziadek próbował rozmawiać z sąsiadami, domagał się usunięcia "dowodu zbrodni", bo nie dość, że widok niezbyt atrakcyjny, to jeszcze powaniał konkretnie. Kilka razy mój wtedy ok. 75-letni dziadek sam usunął zanieczyszczenie, bo doprosić się nie mógł, w końcu się zbuntował. W dodatku nikt z pozostałych lokatorów nie reagował, omijając skrzętnie pozostałości jelit pieska. Kupa leżała na klatce jakieś 2 tygodnie...Kto ją w końcu uprzątnął? Mój dziadek...
Sąsiedzi z góry mieli psa - kundelka. Pies, jak to pies, czasem nie zdążył z grubszą potrzebą, więc zostawało to na klatce schodowej. A to przy skrzynkach pocztowych, a to centralnie pod drzwiami moich dziadków. Siku też mu się zdarzało zrobić, prawdopodobnie właściciele za rzadko z nim wychodzili na dwór. Dziadek próbował rozmawiać z sąsiadami, domagał się usunięcia "dowodu zbrodni", bo nie dość, że widok niezbyt atrakcyjny, to jeszcze powaniał konkretnie. Kilka razy mój wtedy ok. 75-letni dziadek sam usunął zanieczyszczenie, bo doprosić się nie mógł, w końcu się zbuntował. W dodatku nikt z pozostałych lokatorów nie reagował, omijając skrzętnie pozostałości jelit pieska. Kupa leżała na klatce jakieś 2 tygodnie...Kto ją w końcu uprzątnął? Mój dziadek...
sąsiedzi
Ocena:
40
(166)
Komentarze