Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#55565

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Lekcja "ukochanego" wychowania fizycznego.
Pomijam fakt, że mamy WF dzielony na dwie grupy, a w mojej jest dziesięciu chłopaków i aż cztery dziewczyny. Pomijam, że wobec powyższego, jesteśmy zmuszone grać w piłkę nożną z chłopakami, a wiadomo, że oni nie patrzą, gdzie i z jaką siłą, kopią. Ważne jest, że upadłam.

Tak niefortunnie, kolano jakoś dziwnie wykrzywione, nie chce się wyprostować, boli jak mało co. Co robi nauczyciel? Udziela pierwszej pomocy? Chociażby interesuje się, czy wszystko w porządku? Może w innej szkole. W mojej - krzyczy, że mam się podnieść, bo miejsca nie ma, żebym się wylegiwała na boisku. Okej, koleżanka mnie podnosi, wychodzimy do szatni.

W międzyczasie okazuje się, że Pani Higienistka prosi dziewczyny z mojej klasy, z tej grupy, na bilans. Myślę sobie: ok, ktoś kompetentny, może coś poradzi. Utykając, idę do gabinetu.

Udzielono mi pomocy? A gdzie tam!

Higienistka nakrzyczała na mnie, że mam wyprostować tę nogę, bo nie może zmierzyć mi wzrostu.

szkoła

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 137 (285)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…