Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#55672

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Krótka historia o znajomych studentach.

Jak każdy wie od kilku lat panuje "moda na studiowanie".
Nie ważne czy ledwo zdałeś maturę, czy już w liceum spędziłeś więcej niż ustawa przewiduje. Musisz studiować i koniec, bo po studiach będziesz tylko leżał, a pieniążki same będę wpływały na konto.

Studiować może każdy, na niektóre publiczne uczelnie progi są śmiesznie niskie, a jak nie to rodzice sypną kaską i też jest dobrze. Nie ważne, że brakuje ludzi do pracy mniej lub bardziej fizycznej. Co z tego, że po dobrym technikum czy zawodówce czeka Cię lepsza praca niż po studiach bez przyszłości. W końcu trzeba poimprezować i zakosztować "studenckiego życia".

Przykład z życia wzięty:
Debata na facebooku europeistyki na temat tego co powinno zostać, a co powinno się zmienić:
- Jak to możliwe, że studiujemy europeistykę, a mamy tak mało zorganizowanych wyjazdów zagranicznych. W końcu uczymy się o Europie, a nie tylko o Polsce, więc powinniśmy wyjeżdżać na koszt uczelni, za coś pieniądze dostają.
+ Jak możemy się uczyć podstaw prawa skoro nie jesteśmy na prawie.
I dalej w ten sam deseń.

Normą wśród dalszych znajomych było chodzenie na uczelnie pod wpływem i komentowanie tego na facebooku, a później skarżenie się na trudy sesji.
Studenci są przepychani, bo za tym idą pieniądze.

Kiedy skończy się produkcja bezrobotnych, którzy będą brali zasiłek i narzekali, że nie ma w tym kraju pracy dla ludzi z ich wykształceniem? Może czas pozamykać część pseudo-uczelni.

Kiedyś studenci to była elita społeczeństwa, Ci którzy chodzili z przyjemnością na uczelnie, garneli się do wiedzy. Ludzie mający jakieś pojęcie o świecie, swoje zdanie, a teraz?
Byle ściągnąć, wyprosić ocenę, przedłużyć okres beztroskiego życia.

Skomentuj (53) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 404 (654)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…